**
Dotychczas sądziłam, że moralitet ma nas czegoś nauczyć. Tymczasem Dariusz Nowacki w ostatnim "Newsweeku" przekonuje, że na miano to zasługuje też pierwsza współczesna powieść Rafała Ziemkiewicza. A w niej ani morału, ani uniwersalizmu, ani nawet stosownego zakończenia. I jedyne, co z tym gatunkiem może książkę łączyć, to czyhające na bohatera pokusy, którym oddaje się bez większych skrupułów. Autorowi talentu narracyjnego nie sposób odmówić, książkę, choć słabą, czyta się szybko. Tyle że przecieka przez nas jak woda przez sito, zostawiając z niesmakiem, że daliśmy się naciągnąć na próżne gadanie. Trudno się pozbyć wrażenia, że zręczny publicysta i utalentowany autor sf, tym razem w ogóle się nie napracował. Narrator w pikantnym miejscami monologu plecie co mu ślina na język przyniesie, w pewnym miejscu nawet się do tego przyznając: "Cholera, wiem, że nikt tego nie może słuchać, ale ja to muszę powiedzieć, ja to muszę z siebie wyrzucić". Ta próba forsowania przeciętnej historii to też kolejny argument na uwiąd naszej współczesnej literatury. Za to krytycy produkują się ze zdwojoną siłą: "Przewrotność tej umoralniającej opowieści polega na tym, że nie sposób wydobyć z niej jednoznacznej nauki ani jakiejkolwiek instrukcji" - czytam w recenzji Nowackiego. I już jestem pewna, że wydawnictwo posłało nam dwie różne książki ukryte pod tą samą okładką. Bo nic w tym opisie nie zgadza się z zawartością. No, chyba że właśnie ten podkreślany przez Nowackiego "brak". Czegokolwiek.
Marta Sawicka
Rafał Ziemkiewicz "Ciało obce" (Świat Książki)
Dotychczas sądziłam, że moralitet ma nas czegoś nauczyć. Tymczasem Dariusz Nowacki w ostatnim "Newsweeku" przekonuje, że na miano to zasługuje też pierwsza współczesna powieść Rafała Ziemkiewicza. A w niej ani morału, ani uniwersalizmu, ani nawet stosownego zakończenia. I jedyne, co z tym gatunkiem może książkę łączyć, to czyhające na bohatera pokusy, którym oddaje się bez większych skrupułów. Autorowi talentu narracyjnego nie sposób odmówić, książkę, choć słabą, czyta się szybko. Tyle że przecieka przez nas jak woda przez sito, zostawiając z niesmakiem, że daliśmy się naciągnąć na próżne gadanie. Trudno się pozbyć wrażenia, że zręczny publicysta i utalentowany autor sf, tym razem w ogóle się nie napracował. Narrator w pikantnym miejscami monologu plecie co mu ślina na język przyniesie, w pewnym miejscu nawet się do tego przyznając: "Cholera, wiem, że nikt tego nie może słuchać, ale ja to muszę powiedzieć, ja to muszę z siebie wyrzucić". Ta próba forsowania przeciętnej historii to też kolejny argument na uwiąd naszej współczesnej literatury. Za to krytycy produkują się ze zdwojoną siłą: "Przewrotność tej umoralniającej opowieści polega na tym, że nie sposób wydobyć z niej jednoznacznej nauki ani jakiejkolwiek instrukcji" - czytam w recenzji Nowackiego. I już jestem pewna, że wydawnictwo posłało nam dwie różne książki ukryte pod tą samą okładką. Bo nic w tym opisie nie zgadza się z zawartością. No, chyba że właśnie ten podkreślany przez Nowackiego "brak". Czegokolwiek.
Marta Sawicka
Rafał Ziemkiewicz "Ciało obce" (Świat Książki)
Więcej możesz przeczytać w 34/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.