***
Cały Myśliwski. Kolejny hektar uczciwie zaoranej prozy. Stróż kolonii domków letniskowych łuska w jesienny wieczór fasolę i obszernie rozważa o życiu. Dygresja łagodnie przelewa się w dygresję: a to o dziadkach, co to świat poznawali na pierwszej wojnie, a to o współczesnych dorobkiewiczach, co świat poznali na saksach. Trochę o grzybach, za chwilę o żurawinach. Żeby o coś konkretnego Myśliwskiemu chodziło, to nie. Żeby z jakąś tezą wystąpić, też nie bardzo. Charakter jakiś, co by w pamięci osiadł, też się nie rysuje. Za to co parę stronic sąd o życiu słuszny i wyważony w rodzaju: "Czas ucieka, a niespełnionych zamiarów przybywa". Tyle że słyszeliśmy to już od pięciu taksówkarzy i trzech fryzjerów. Raz mignął interesujący pomysł: stróż popada w manię porządkowania życia na letnisku i np. co roku wystawia nowe tablice: "Zabrania się...". Ale to już było u "Nocnego portiera" Kieślowskiego. Domykamy więc okładkę z wrażeniem: jakby Orzeszkowa chciała rozhuśtać pióro, to pewnie kropnęłaby taki właśnie traktacik.
Wiesław Kot
Wiesław Myśliwski "Traktat o łuskaniu fasoli", Znak 2006
Cały Myśliwski. Kolejny hektar uczciwie zaoranej prozy. Stróż kolonii domków letniskowych łuska w jesienny wieczór fasolę i obszernie rozważa o życiu. Dygresja łagodnie przelewa się w dygresję: a to o dziadkach, co to świat poznawali na pierwszej wojnie, a to o współczesnych dorobkiewiczach, co świat poznali na saksach. Trochę o grzybach, za chwilę o żurawinach. Żeby o coś konkretnego Myśliwskiemu chodziło, to nie. Żeby z jakąś tezą wystąpić, też nie bardzo. Charakter jakiś, co by w pamięci osiadł, też się nie rysuje. Za to co parę stronic sąd o życiu słuszny i wyważony w rodzaju: "Czas ucieka, a niespełnionych zamiarów przybywa". Tyle że słyszeliśmy to już od pięciu taksówkarzy i trzech fryzjerów. Raz mignął interesujący pomysł: stróż popada w manię porządkowania życia na letnisku i np. co roku wystawia nowe tablice: "Zabrania się...". Ale to już było u "Nocnego portiera" Kieślowskiego. Domykamy więc okładkę z wrażeniem: jakby Orzeszkowa chciała rozhuśtać pióro, to pewnie kropnęłaby taki właśnie traktacik.
Wiesław Kot
Wiesław Myśliwski "Traktat o łuskaniu fasoli", Znak 2006
Więcej możesz przeczytać w 16/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.