KINO.
Powódź kontynuacji
W kinie przez cały rok najważniejsze będzie pytanie: czy kolejne numerki pomnożą cyferki? Czeka nas festiwal kontynuacji - od wyczekiwanych ("Shrek 3", piąty "Harry Potter
i Zakon Feniksa", "Piraci z Karaibów 3. Na końcu świata") po niepotrzebne ("Rocky VI", "Resident Evil 3", "Alien vs. Predator 2"). Kolejni bohaterowie popkultury doczekają się dopisania początków biografii ("Hannibal. Po drugiej stronie maski" - o młodych latach Lectera, czy "Teenage Mutant Ninja Turtles", powracający do oryginalnych komiksów, mroczniejszych od znanych już ekranizacji). O kieszeń widza powalczą też po raz trzeci Spiderman, ludlumowski Jason Bourne czy Danny Ocean (sympatyczny włamywacz grany przez Clooneya w filmach Stevena Soderbergha), a po raz czwarty John McClane, czyli Bruce Willis - heros cyklu "Szklana pułapka".
Do walki o dusze i umysły ustawią się z kolei weterani, czasem zaskakująco nadaktywni (w polskich kinach w 2007 r. pojawią się po dwa nowe filmy Woody'ego Allena i Wong Kar-Waia). O ile powroty Briana de Palmy (rewelacyjna ponoć "Czarna dalia"), Miloša Formana (wysmakowane "Duchy Goi") czy Kennetha Branagha (odważna ekranizacja "Czarodziejskiego fletu") już wprawiają kinomanów w stan ekscytacji, o tyle są i come backi budzące zdumienie (jak nowy film Richarda Attenborougha). Z kolei na czele listy kontrowersyjnych premier roku znajdują się "Inland Empire" Davida Lyncha oraz krwawe horrory Quentina Tarantino i Roberta Rodrigueza połączone w jeden seans o nazwie "Grindhouse".
Fanów rodzimej kinematogafii czeka szarpanina między produkcjami z cyklu "Hollywood po polsku" (grocholopodobna komedia Ryszarda Zatorskiego "Dlaczego nie", sensacyjny "Świadek koronny") a rozliczeniami z rzeczywistością na poważnie ("Post mortem. Opowieść katyńska" Andrzeja Wajdy) i na wesoło ("Ryś" Stanisława Tyma, czyli "Miś" w realiach III/IV RP). Może na fali powrotu produkcji historycznych któryś z reżyserów dałby nawet radę opowiedzieć o fenomenie "Solidarności", ale tak długo unikali tego tematu, aż prześcignął ich Niemiec Volker Schlöndorff ("Strajk" oparty na losach Anny Walentynowicz). O Ryszardzie Kuklińskim też pewnie film najpierw nakręcą Amerykanie.
TEATR.
Rzeź niewiniątek
Polskie sceny teatralne już na początku roku przeżyją szturm stadka reżyserów najmłodszego pokolenia. Stary Teatr śmiało otworzył przed nimi swoje podwoje. Jedną z pierwszych premier w krakowskim przybytku sztuki będzie "Oresteja" Ajschylosa w reżyserii wciąż modnego i wywołującego skrajne emocje Jana Klaty (premiera 24 lutego). Na afiszu Starego nie zabraknie też drugiego najgorętszego nazwiska - Mai Kleczewskiej, która wzięła na warsztat twórczość innej prowokatorki, przedstawicielki nowego brutalizmu Sarah Kane. "Zbombardowani" (premiera 10 marca) to świetny materiał na skandal. Pełno tu gwałtów na kobietach i mężczyznach, krwi oraz przemocy z wysysaniem oczu włącznie. Ale największym hitem krakowskiego teatru ma być majowa premiera "Zaratustry" Krystiana Lupy. Także wrocławski Teatr Polski rozpocznie nowy rok spektaklem młodej kontrowersyjnej (choć ostatnio coraz bardziej potulnej) Agnieszki Olsten. W lutym na afisz wejdzie "Lincz" na podstawie trzech jednoaktówek, zafascynowanego śmiercią japońskiego pisarza Yukio Mishimy. Przeżywający spadek formy stołeczny teatr Rozmaitości zechce podnieść swoje akcje spektaklem na podstawie prozy Tony'ego Kushnera. "Anioły w Ameryce" to znana wielbicielom amerykańskich seriali wzruszająca opowieść o umieraniu w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego. Po rocznej przerwie do pracy reżyserskiej wraca też dyrektor Teatru Narodowego Jan Englert, który na swojej scenie pokaże w marcu "Śluby panieńskie" Fredry. Pod względem liczby realizacji prym wiedzie trzydziestoletni Michał Zadara, który w grudniu we Wrocławiu pokazywał "Kartotekę" Różewicza, w połowie stycznia w Starym Teatrze reżyseruje "Odprawę posłów greckich", w kwietniu "Fedrę", a dwa miesiące później w stołecznym Narodowym "Chłopców z placu Broni".
OPERA.
Powroty i nawroty
W Operze Narodowej Janusz Pietkiewicz zajmie się odkurzaniem starych inscenizacji. Jedynym doniosłym momentem na tej scenie będzie występ wiedeńskich filharmoników pod batutą Riccardo Muti (25 i 26 czerwca). Nie odpuszcza za to Ewa Michnik, która na nowy rok w Operze Wrocławskiej szykuje cztery premiery (m.in. "Carmen"). Uciekinier ze stolicy Mariusz Treliński wystawi tu "Króla Rogera" (premiera 30 marca), bo 2007 ogłoszono rokiem Karola Szymanowskiego.
25 maja tego wciąż niedocenionego kompozytora uczci koncertem Filharmonia Narodowa - zagra wybitny skrzypek Frank Peter Zimmermann. Najsłynniejszy duet operowy Anna Nietriebko i Rolando Villazón tylko raz pojawią się w "La Boheme" w Metropolitan Opera (3 kwietnia). Hitem Met będzie też premiera "Eugeniusza Oniegina" pod batutą Walerija Giergijewa, z udziałem Renée Fleming (występy w lutym i marcu). W 2007 r. na światowe sceny po raz kolejny będzie próbował wrócić Ivo Pogorelić. Najbardziej rozchwytywany polski pianista Piotr Anderszewski zadebiutuje w nowojorskiej Carnegie Hall (24 lutego). Nowe płyty zapowiadają Mischa Maisky ("Wariacje Goldbergowskie") i Michaił Pletniew (koncerty fortepianowe Beethovena), a kasowy team Nietriebko - Villazón zaśpiewa najpopularniejsze operowe duety.
MALARSTWO.
Czas ołowiu
W branży wystawowej dziarskiego 400-latka Rembrandta odciąży o wiek starszy Jacopo Tintoretto. Madryckie muzeum Prado zorganizowało największą od czasów Mussoliniego ekspozycję prac weneckiego mistrza (od 29 stycznia do 13 maja), sprowadzając ponad 60 płócien i rysunków z całego świata. Plotka głosi, że pokazany zostanie gigantycznych rozmiarów "Raj" (22 x 7m), na co dzień znajdujący się w weneckim Pałacu Dożów. Za oceanem widzowie będą mogli podziwiać klasyków awangardy. W nowej siedzibie MoMA (Museum of Modern Art) od 3 czerwca do 10 września rządzić będą rzeźby Richarda Serry. Ołowiane, kwadratowe płyty przyparte do muru rurą będą pasować do surowego w formie budynku. Waszyngtońską National Gallery opanują natomiast prace Amerykanina Jaspera Johnsa, zainspirowane popkulturą i symboliką państwową (28 stycznia do 29 kwietnia).
Muzeum Narodowe w Warszawie przypomni "Złoty wiek malarstwa flamandzkiego" (od 26 września do 31 grudnia). Obrazy takich asów, jak Rubens, van Dyck czy Jordaens przyjadą nad Wisłę wcale nie z Belgii, lecz z wiedeńskiego Kunsthistorisches Museum w Wiedniu. Wielbiciele sztuki współczesnej już cieszą się na projekt Asia Europe Mediations (2-8 lutego), który będzie prezentowany w kilkunastu miejscach w Polsce. W tym międzykontynentalnym przedsięwzięciu weźmie udział 120 artystów, wśród nich Oleg Kulik, Mirosław Bałka czy Charlotte Ginsborg. Z kolei prace modnej düsseldorfskiej szkoły fotografii będą gościć od 4 maja do 3 czerwca w krakowskim Bunkrze Sztuki. Bernd Becher i jego podopieczni są fanatycznymi kapłanami kultu "zimnego oka". I pomyśleć, że Niemcy słynęli kiedyś z ekspresjonizmu.
KSIĄŻKI.
My, gastarbeiterzy
Przebojem literatury krajowej ma szansę się stać demaskatorska książka ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego "Księża wobec SB na przykładzie diecezji krakowskiej", którą po rozterkach godnych Hamleta wyda (?) Znak. Oficyna Świat Książki liczy na sukces nowej powieści Manueli Gretkowskiej "Kobieta i mężczyźni". Założycielka Partii Kobiet opowiada w niej o dwóch parach czterdziestolatków, których życie rodzinno-emocjonalne jest poplątane bardziej niż greckie labirynty. Amatorzy mocnych, choć niekoniecznie prawdziwych wrażeń z pewnością nie przeoczą kolejnej depresyjnej powieści Wojciecha Kuczoka "Pleśń" (WAB). Wydawnictwo Czarne opublikuje nową książkę Andrzeja Stasiuka. "Ciemny las" to sztuka futurystyczna (napisana dla teatru w Grazu), pokazująca degrengoladę wymierającego zamożnego społeczeństwa, zalewanego przez Hunów nowej ery, gastarbaiterów ze Wschodu. Stasiuk zakłada, że w 2030 r. nadal będziemy tanią siłą roboczą. Uczta duchowa czeka wielbicieli poezji - nakładem wydawnictwa a5 ukażą się tomiki nieżyjących już klasyków: Zbigniewa Herberta, Artura Międzyrzeckiego oraz Wiktora Woroszylskiego.
W tym roku czeka nas też wysyp książek autorów z pierwszej ligi europejskiej (i kilku ze światowej). Przede wszystkim nakładem Wydawnictwa Literackiego ukaże się kolejna powieść tegorocznego noblisty Orhana Pamuka "Nazywam się Czerwień". Można zakładać w ciemno, że ten dyskurs z XVI-wiecznym islamem w Turcji stanie się u nas bestsellerem. Wspomniany Znak wyda nową książkę noblisty z 2003 r. - Johna M. Coetzee "Foe", słodko-gorzką historię kobiety, która zostaje wyrzucona za burtę statku na wzburzonym morzu. Trafia na wyspę, zamieszkaną przez współczesnego Robinsona Cruzoe i jego sługę Piętaszka. Z pewnością wielu nabywców znajdzie też "Pożądanie" - książka noblistki z 2004 r. - Elfriede Jelinek. Powieść reklamowana jest jako kobieca proza pornograficzna. Na tym nie koniec ofensywy skandalistów, lansowanych przez oficynę WAB. Michel Houellebecq w monografii "H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu" zajął się życiem i twórczością słynnego autora science fiction. Co ciekawe, przedmowę napisał mistrz horroru Stephen King.
Pod auspicjami Świata Książki ukaże się zbiór esejów na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego Mario Vargasa Llosy. W nurt publicystyczny wpisuje się też Umberto Eco. "Rakiem. Gorąca wojna i populizm mediów" (WAB) to błyskotliwy opis politycznych, obyczajowych i kulturowych przemian świata w epoce globalizacji. Znajdziemy tu także próbę wyjaśnienia fenomenu zainteresowania... templariuszami. Pod koniec marca Rebis rzuci na rynek "Terrorystę" Johna Updike'a, powieść zainspirowaną zamachem z 11 września.
MUZYKA.
Znacie, to posłuchajcie
Lekka muza poskąpi nam w tym roku fajerwerków. Chyba że za takie uznamy czerwcowy występ w Polsce reaktywowanego Genesis, a w Wielkiej Brytanii - przewidziany na 1 lipca wielki koncert na stadionie Wembley upamiętniający 10. rocznicę śmierci księżnej Diany, z już zaklepanym udziałem przyjaciela domu Windsorów Eltona Johna, który z pewnością nie omieszka zrosić łzami klawiszy fortepianu podczas wykonania "Candle in the Wind". Melancholijny podtekst będą też miały w Polsce obchody 25-lecia istnienia Lady Pank, a w Europie Zachodniej - trasa Boba Dylana. Ciekawiej będzie na rynku płytowym. Otrzymamy nowe albumy, m.in. Radiohead, The Cure, Metalliki, Linkin Park, Green Day, Offspring, Oasis czy Velvet Revolver. Będzie też kilka powrotów: Iggy and the Stooges, The Eagles, B-52's, Smashing Pumpkins i może Guns N' Roses. Informacje dotyczące nowych nagrań polskich wykonawców są bardziej skąpe. Ukaże się druga wspólna płyta Pawła Kukiza i Jana Borysewicza, a Voo Voo planuje wydanie
albumu nagranego z Trebunie-Tutkami, poświęconego księdzu Józefowi
Tischnerowi. Do studia ma też wejść nasz czołowy eksportowy zespół heavymetalowy Vader. No i znowu przypomni o sobie niezatapialna grupa Kombi.
Powódź kontynuacji
W kinie przez cały rok najważniejsze będzie pytanie: czy kolejne numerki pomnożą cyferki? Czeka nas festiwal kontynuacji - od wyczekiwanych ("Shrek 3", piąty "Harry Potter
i Zakon Feniksa", "Piraci z Karaibów 3. Na końcu świata") po niepotrzebne ("Rocky VI", "Resident Evil 3", "Alien vs. Predator 2"). Kolejni bohaterowie popkultury doczekają się dopisania początków biografii ("Hannibal. Po drugiej stronie maski" - o młodych latach Lectera, czy "Teenage Mutant Ninja Turtles", powracający do oryginalnych komiksów, mroczniejszych od znanych już ekranizacji). O kieszeń widza powalczą też po raz trzeci Spiderman, ludlumowski Jason Bourne czy Danny Ocean (sympatyczny włamywacz grany przez Clooneya w filmach Stevena Soderbergha), a po raz czwarty John McClane, czyli Bruce Willis - heros cyklu "Szklana pułapka".
Do walki o dusze i umysły ustawią się z kolei weterani, czasem zaskakująco nadaktywni (w polskich kinach w 2007 r. pojawią się po dwa nowe filmy Woody'ego Allena i Wong Kar-Waia). O ile powroty Briana de Palmy (rewelacyjna ponoć "Czarna dalia"), Miloša Formana (wysmakowane "Duchy Goi") czy Kennetha Branagha (odważna ekranizacja "Czarodziejskiego fletu") już wprawiają kinomanów w stan ekscytacji, o tyle są i come backi budzące zdumienie (jak nowy film Richarda Attenborougha). Z kolei na czele listy kontrowersyjnych premier roku znajdują się "Inland Empire" Davida Lyncha oraz krwawe horrory Quentina Tarantino i Roberta Rodrigueza połączone w jeden seans o nazwie "Grindhouse".
Fanów rodzimej kinematogafii czeka szarpanina między produkcjami z cyklu "Hollywood po polsku" (grocholopodobna komedia Ryszarda Zatorskiego "Dlaczego nie", sensacyjny "Świadek koronny") a rozliczeniami z rzeczywistością na poważnie ("Post mortem. Opowieść katyńska" Andrzeja Wajdy) i na wesoło ("Ryś" Stanisława Tyma, czyli "Miś" w realiach III/IV RP). Może na fali powrotu produkcji historycznych któryś z reżyserów dałby nawet radę opowiedzieć o fenomenie "Solidarności", ale tak długo unikali tego tematu, aż prześcignął ich Niemiec Volker Schlöndorff ("Strajk" oparty na losach Anny Walentynowicz). O Ryszardzie Kuklińskim też pewnie film najpierw nakręcą Amerykanie.
TEATR.
Rzeź niewiniątek
Polskie sceny teatralne już na początku roku przeżyją szturm stadka reżyserów najmłodszego pokolenia. Stary Teatr śmiało otworzył przed nimi swoje podwoje. Jedną z pierwszych premier w krakowskim przybytku sztuki będzie "Oresteja" Ajschylosa w reżyserii wciąż modnego i wywołującego skrajne emocje Jana Klaty (premiera 24 lutego). Na afiszu Starego nie zabraknie też drugiego najgorętszego nazwiska - Mai Kleczewskiej, która wzięła na warsztat twórczość innej prowokatorki, przedstawicielki nowego brutalizmu Sarah Kane. "Zbombardowani" (premiera 10 marca) to świetny materiał na skandal. Pełno tu gwałtów na kobietach i mężczyznach, krwi oraz przemocy z wysysaniem oczu włącznie. Ale największym hitem krakowskiego teatru ma być majowa premiera "Zaratustry" Krystiana Lupy. Także wrocławski Teatr Polski rozpocznie nowy rok spektaklem młodej kontrowersyjnej (choć ostatnio coraz bardziej potulnej) Agnieszki Olsten. W lutym na afisz wejdzie "Lincz" na podstawie trzech jednoaktówek, zafascynowanego śmiercią japońskiego pisarza Yukio Mishimy. Przeżywający spadek formy stołeczny teatr Rozmaitości zechce podnieść swoje akcje spektaklem na podstawie prozy Tony'ego Kushnera. "Anioły w Ameryce" to znana wielbicielom amerykańskich seriali wzruszająca opowieść o umieraniu w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego. Po rocznej przerwie do pracy reżyserskiej wraca też dyrektor Teatru Narodowego Jan Englert, który na swojej scenie pokaże w marcu "Śluby panieńskie" Fredry. Pod względem liczby realizacji prym wiedzie trzydziestoletni Michał Zadara, który w grudniu we Wrocławiu pokazywał "Kartotekę" Różewicza, w połowie stycznia w Starym Teatrze reżyseruje "Odprawę posłów greckich", w kwietniu "Fedrę", a dwa miesiące później w stołecznym Narodowym "Chłopców z placu Broni".
OPERA.
Powroty i nawroty
W Operze Narodowej Janusz Pietkiewicz zajmie się odkurzaniem starych inscenizacji. Jedynym doniosłym momentem na tej scenie będzie występ wiedeńskich filharmoników pod batutą Riccardo Muti (25 i 26 czerwca). Nie odpuszcza za to Ewa Michnik, która na nowy rok w Operze Wrocławskiej szykuje cztery premiery (m.in. "Carmen"). Uciekinier ze stolicy Mariusz Treliński wystawi tu "Króla Rogera" (premiera 30 marca), bo 2007 ogłoszono rokiem Karola Szymanowskiego.
25 maja tego wciąż niedocenionego kompozytora uczci koncertem Filharmonia Narodowa - zagra wybitny skrzypek Frank Peter Zimmermann. Najsłynniejszy duet operowy Anna Nietriebko i Rolando Villazón tylko raz pojawią się w "La Boheme" w Metropolitan Opera (3 kwietnia). Hitem Met będzie też premiera "Eugeniusza Oniegina" pod batutą Walerija Giergijewa, z udziałem Renée Fleming (występy w lutym i marcu). W 2007 r. na światowe sceny po raz kolejny będzie próbował wrócić Ivo Pogorelić. Najbardziej rozchwytywany polski pianista Piotr Anderszewski zadebiutuje w nowojorskiej Carnegie Hall (24 lutego). Nowe płyty zapowiadają Mischa Maisky ("Wariacje Goldbergowskie") i Michaił Pletniew (koncerty fortepianowe Beethovena), a kasowy team Nietriebko - Villazón zaśpiewa najpopularniejsze operowe duety.
MALARSTWO.
Czas ołowiu
W branży wystawowej dziarskiego 400-latka Rembrandta odciąży o wiek starszy Jacopo Tintoretto. Madryckie muzeum Prado zorganizowało największą od czasów Mussoliniego ekspozycję prac weneckiego mistrza (od 29 stycznia do 13 maja), sprowadzając ponad 60 płócien i rysunków z całego świata. Plotka głosi, że pokazany zostanie gigantycznych rozmiarów "Raj" (22 x 7m), na co dzień znajdujący się w weneckim Pałacu Dożów. Za oceanem widzowie będą mogli podziwiać klasyków awangardy. W nowej siedzibie MoMA (Museum of Modern Art) od 3 czerwca do 10 września rządzić będą rzeźby Richarda Serry. Ołowiane, kwadratowe płyty przyparte do muru rurą będą pasować do surowego w formie budynku. Waszyngtońską National Gallery opanują natomiast prace Amerykanina Jaspera Johnsa, zainspirowane popkulturą i symboliką państwową (28 stycznia do 29 kwietnia).
Muzeum Narodowe w Warszawie przypomni "Złoty wiek malarstwa flamandzkiego" (od 26 września do 31 grudnia). Obrazy takich asów, jak Rubens, van Dyck czy Jordaens przyjadą nad Wisłę wcale nie z Belgii, lecz z wiedeńskiego Kunsthistorisches Museum w Wiedniu. Wielbiciele sztuki współczesnej już cieszą się na projekt Asia Europe Mediations (2-8 lutego), który będzie prezentowany w kilkunastu miejscach w Polsce. W tym międzykontynentalnym przedsięwzięciu weźmie udział 120 artystów, wśród nich Oleg Kulik, Mirosław Bałka czy Charlotte Ginsborg. Z kolei prace modnej düsseldorfskiej szkoły fotografii będą gościć od 4 maja do 3 czerwca w krakowskim Bunkrze Sztuki. Bernd Becher i jego podopieczni są fanatycznymi kapłanami kultu "zimnego oka". I pomyśleć, że Niemcy słynęli kiedyś z ekspresjonizmu.
KSIĄŻKI.
My, gastarbeiterzy
Przebojem literatury krajowej ma szansę się stać demaskatorska książka ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego "Księża wobec SB na przykładzie diecezji krakowskiej", którą po rozterkach godnych Hamleta wyda (?) Znak. Oficyna Świat Książki liczy na sukces nowej powieści Manueli Gretkowskiej "Kobieta i mężczyźni". Założycielka Partii Kobiet opowiada w niej o dwóch parach czterdziestolatków, których życie rodzinno-emocjonalne jest poplątane bardziej niż greckie labirynty. Amatorzy mocnych, choć niekoniecznie prawdziwych wrażeń z pewnością nie przeoczą kolejnej depresyjnej powieści Wojciecha Kuczoka "Pleśń" (WAB). Wydawnictwo Czarne opublikuje nową książkę Andrzeja Stasiuka. "Ciemny las" to sztuka futurystyczna (napisana dla teatru w Grazu), pokazująca degrengoladę wymierającego zamożnego społeczeństwa, zalewanego przez Hunów nowej ery, gastarbaiterów ze Wschodu. Stasiuk zakłada, że w 2030 r. nadal będziemy tanią siłą roboczą. Uczta duchowa czeka wielbicieli poezji - nakładem wydawnictwa a5 ukażą się tomiki nieżyjących już klasyków: Zbigniewa Herberta, Artura Międzyrzeckiego oraz Wiktora Woroszylskiego.
W tym roku czeka nas też wysyp książek autorów z pierwszej ligi europejskiej (i kilku ze światowej). Przede wszystkim nakładem Wydawnictwa Literackiego ukaże się kolejna powieść tegorocznego noblisty Orhana Pamuka "Nazywam się Czerwień". Można zakładać w ciemno, że ten dyskurs z XVI-wiecznym islamem w Turcji stanie się u nas bestsellerem. Wspomniany Znak wyda nową książkę noblisty z 2003 r. - Johna M. Coetzee "Foe", słodko-gorzką historię kobiety, która zostaje wyrzucona za burtę statku na wzburzonym morzu. Trafia na wyspę, zamieszkaną przez współczesnego Robinsona Cruzoe i jego sługę Piętaszka. Z pewnością wielu nabywców znajdzie też "Pożądanie" - książka noblistki z 2004 r. - Elfriede Jelinek. Powieść reklamowana jest jako kobieca proza pornograficzna. Na tym nie koniec ofensywy skandalistów, lansowanych przez oficynę WAB. Michel Houellebecq w monografii "H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu" zajął się życiem i twórczością słynnego autora science fiction. Co ciekawe, przedmowę napisał mistrz horroru Stephen King.
Pod auspicjami Świata Książki ukaże się zbiór esejów na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego Mario Vargasa Llosy. W nurt publicystyczny wpisuje się też Umberto Eco. "Rakiem. Gorąca wojna i populizm mediów" (WAB) to błyskotliwy opis politycznych, obyczajowych i kulturowych przemian świata w epoce globalizacji. Znajdziemy tu także próbę wyjaśnienia fenomenu zainteresowania... templariuszami. Pod koniec marca Rebis rzuci na rynek "Terrorystę" Johna Updike'a, powieść zainspirowaną zamachem z 11 września.
MUZYKA.
Znacie, to posłuchajcie
Lekka muza poskąpi nam w tym roku fajerwerków. Chyba że za takie uznamy czerwcowy występ w Polsce reaktywowanego Genesis, a w Wielkiej Brytanii - przewidziany na 1 lipca wielki koncert na stadionie Wembley upamiętniający 10. rocznicę śmierci księżnej Diany, z już zaklepanym udziałem przyjaciela domu Windsorów Eltona Johna, który z pewnością nie omieszka zrosić łzami klawiszy fortepianu podczas wykonania "Candle in the Wind". Melancholijny podtekst będą też miały w Polsce obchody 25-lecia istnienia Lady Pank, a w Europie Zachodniej - trasa Boba Dylana. Ciekawiej będzie na rynku płytowym. Otrzymamy nowe albumy, m.in. Radiohead, The Cure, Metalliki, Linkin Park, Green Day, Offspring, Oasis czy Velvet Revolver. Będzie też kilka powrotów: Iggy and the Stooges, The Eagles, B-52's, Smashing Pumpkins i może Guns N' Roses. Informacje dotyczące nowych nagrań polskich wykonawców są bardziej skąpe. Ukaże się druga wspólna płyta Pawła Kukiza i Jana Borysewicza, a Voo Voo planuje wydanie
albumu nagranego z Trebunie-Tutkami, poświęconego księdzu Józefowi
Tischnerowi. Do studia ma też wejść nasz czołowy eksportowy zespół heavymetalowy Vader. No i znowu przypomni o sobie niezatapialna grupa Kombi.
Więcej możesz przeczytać w 1/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.