prof. Magdalena Środa, filozofka, feministka
ZAKOPANE MA WIELE ATRAKCJI. Jest tam bodaj najwięcej reklamowych billboardów na metr kwadratowy; praktycznie nie widać gór, za to wiadomo, gdzie urządzić „wesele oraz iwent”. Zakopane ma też wyjątkowo drogą agroturystykę. I nic dziwnego! Są tam przecież największe kolejki do wyciągów i wielki smog. W drodze do Morskiego Oka, ku uciesze turystów, zabija się również konie. Od dziewięciu jednak lat Zakopane stawia na coś bardzo oryginalnego, o co rzadko w świecie turystyki: na przemoc domową. Radni Zakopanego po raz kolejny odrzucili ustawę antyprzemocową, odmawiając wprowadzenia w życie gminnego programu przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Bo przecież taka ustawa zniszczy starą, zakopiańską tradycję wyrażoną w pięknym haśle: „jak się baby nie bije, to jej wątroba gnije”. Gdy turysta chce zobaczyć babę bez gnijącej wątroby – jedzie do Zakopanego! To prawdziwy skansen wielowiekowych poglądów na podległy status kobiet i dzieci. Żona i dziateczki należą do mężczyzny, któremu nikt nie będzie mówił, co ma z nimi robić.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.