MUZYKA
Marsz, marsz Zimerman
W OSTATNIM ROKU ŻYCIA SCHUBERT NAPISAŁ TRZY SONATY FORTEPIANOWE. W sonatach A-dur nr 20 i B-dur nr 21, które nagrał właśnie Krystian Zimerman, słychać inspiracje Beethovenem, ale ważniejszy jest chyba motyw marszu, który przewija się przez twórczość kompozytora przecierającego w muzyce ścieżki romantyzmu. Zazwyczaj jest to marsz raczej ciężki, ale nie jest to z pewnością marsz żałobny. Po kilkukrotnym odsłuchaniu nowego albumu Zimermana – to jego pierwsze solowe nagrania od ćwierć wieku! – największe wrażenie wywiera plastyczność, z jaką oddaje marszowe fanfary zapisane w sonatach. W połączeniu ze słyszalnymi odgłosami mechanizmu fortepianu i oddechem pianisty (niektórzy usuwają te naturalne odgłosy z nagrań) XIXwieczna muzyka staje się bardzo bliska i namacalna. Skupiam się na szczegółach, ale pisać, że to świetna płyta, byłoby zbytnim banałem. Przecież Zimerman gra te utwory od kilkudziesięciu lat. Przecież do grania Schuberta do swojego fortepianu specjalnie skonstruował nawet nową klawiaturę! Filip Lech
Krystian Zimerman
„Schubert: Piano Sonatas D 959 & D 960”,
Deutsche Grammophon
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.