Lepiej zatrzymać się na lata na wzroście 5-procentowym, niż po wskoczeniu na 7 proc. stoczyć się do zera
![](http://www.wprost.pl/G/wprost_gfx/1259/s22w.jpg)
"Za szybki wzrost" politykom wydaje się podobnym oksymoronem jak Rosjaninowi określenie "zbyt dużo wódki". Politycy bowiem nie mogą uwierzyć, że gospodarka rozwijająca się zbyt szybko może się przegrzać i bez "chłodzenia" grozi jej katastrofa. "Efekt cieplarniany" w gospodarce istnieje. Przekonały się o tym Japonia i Korea, które wpadły w czarną dziurę gospodarki zerowzrostowej.
Przedstawione procesy mogą prowadzić do katastrofy. Na szczęście gospodarka jest mądrzejsza od polityków i samonapędzający się wzrost produkuje też nieprzekraczalne ograniczenia fizyczne (brak ludzi) i finansowe (spadek rentowności). Mam nadzieję, że sprawią one, iż w 2007 r. produkcja sama z siebie zacznie wyhamowywać i PKB wzrośnie nie o 6 proc., lecz o 5 proc. Jeśli tak się nie stanie, to całą nadzieję pokładam w RPP, która nadmierny entuzjazm firm może ostudzić. Lepiej bowiem zatrzymać się na dynamice 5-procentowej i utrzymać ją przez lata, niż po wskoczeniu na 7 proc. stoczyć się do zera.
Więcej możesz przeczytać w 6/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.