Kylie Minogue wygrała walkę z nowotworem i dokończyła przerwane tournée "Showgirl". Znów tysiące osób klaskały, gdy spod sceny nagle wyjeżdżały kabiny z biorącymi prysznic tancerzami, a piosenkarka, leżąc na koźle, zaczynała ekstatycznymi jękami "Red Blooded Woman". Nie zobaczymy jednak tego na najnowszym wydawnictwie gwiazdy dyskotek z tej prostej przyczyny, że to tylko zapis audio. Znacznie ciekawsze DVD, dokumentujące tę trasę, ukazało się ponad rok temu. Wydane teraz dwupłytowe "Showgirl Homecoming Live" to rzecz dla najwierniejszych fanów Kylie. Tych, którzy chcą przywołać wspomnienia z koncertów. Albo usłyszeć, jak Bono poradził sobie z utworem "Kids", pierwotnie śpiewanym w duecie z Robbiem Williamsem. Pozostałych zadowoli "The Loco-Motion"- zaaranżowany w kabaretowym stylu lat 30. czy musicalowy "Somewhere Over The Rainbow" z "Czarnoksiężnika z krainy Oz". To jednak za mało, by dźwięk z tego show obronił się bez wizji. Lepiej patrzeć na Kylie, niż jej słuchać. Ewentualnie patrzeć i słuchać.
Kylie Minogue "Showgirl Homecoming Live", EMI
Więcej możesz przeczytać w 6/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.