Chusta Angeli
Angela Merkel, kanclerz Niemiec, wybrała się w tournée po Bliskim Wschodzie. W ciągu czterech dni odwiedzi Egipt, Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Kuwejt. Niemcom sprawującym w tym półroczu przewodnictwo w UE i G8 zależy na ożywieniu dialogu izraelsko-palestyńskiego. W ubiegłym tygodniu z inicjatywy Berlina po raz pierwszy od września 2006 r. spotkali się w Waszyngtonie przedstawiciele "kwartetu bliskowschodniego" (ONZ, USA, Unii Europejskiej i Rosji). Celem spotkania było przygotowanie gruntu pod zaplanowany na luty szczyt premiera Izraela, przywódcy Autonomii Palestyńskiej i sekretarz stanu USA. Kanclerz Merkel liczy na przełom i nie ukrywa, że pokój między Izraelczykami a Palestyńczykami to dla niej priorytet. Ale nie dla samych Niemców. Relacjonując przygotowania do tournée, prasa emocjonuje się pytaniem, czy pani kanclerz podczas spotkania z konserwatywnym królem Arabii Saudyjskiej założy chustę. Wprawdzie książę Abdullah przełamał się i podaje rękę kobietom, jednak czy zaakceptuje Angelę Merkel bez chusty - nie wiadomo. Obowiązek ich noszenia mają wszystkie kobiety w kraju. Podczas niedawnej wizyty w Rijadzie chustę nosiła żona księcia Karola Camilla. Wcześniej zakładały ją Margaret Thatcher i Madeleine Albright. Prasa wspomina też, że w czasie swej bliskowschodniej misji Merkel będzie zwiedzać piramidy w Gizie. (PB)
Więcej możesz przeczytać w 6/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.