Dla rodziny z Wysokiej koło Wadowic to miały być urocze greckie wakacje. Wybrali Mati, na attyckim wybrzeżu niedaleko Aten, bo jest tu spokojniej i taniej niż na wyspach, ulubionych przez hałaśliwe grupy zagranicznych turystów.
Do Mati przyjeżdżają głównie Grecy, rodziny, emeryci, a także dzieci na kolonie. Ale w zeszłym tygodniu ten kawałek sielskiego wybrzeża zamienił się w piekło. Spieczone słońcem na wiór tereny z dala od linii brzegowej zaczęły palić się w kilku miejscach jednocześnie. Huraganowy wiatr rozniósł błyskawicznie pożary po okolicy. Ludzie ginęli w płomieniach lub kłębach dymu, odcięci w domach lub uwięzieni w samochodach.
Więcej możesz przeczytać w 31/2018 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.