Król Dior
DIOR JUŻ DAWNO TRAFIŁ DO MUZEÓW, ALE NAJCZĘŚCIEJ BYŁY TO MUZEA SZTUKI, więc pomysłem, by jego prace pokazać w dawnej przędzalni, autorzy ekspozycji trafili w punkt. Gdy zaczynał karierę w 1947 r., Europa wciąż lizała powojenne rany, ale on uznał, że najlepszym opatrunkiem na nie będą kolory oraz podkreślanie pięknej kobiecej sylwetki. Projektował stroje nie tylko na pokazy, ale też do codziennego noszenia. To oczywiście nie przekreślało szlachetności materiałów i wykończenia, co na wystawie zgrabnie podkreślono, nakładając kreacje Diora na złote manekiny. Tym pracom towarzyszą stroje zaprojektowane przez jego następców, którzy czerpali z niego pełnymi garściami – a imię ich legion, by wymienić tylko Ninę Ricci, Pierre’a Cardina, Yvesa Saint Laurenta, Coco Chanel, Karla Lagerfelda, Johna Galliano czy Paco Rabanne. Kreacjom towarzyszą dodatki: kapelusze, buty czy biżuteria. MP
„Christian Dior i ikony paryskiej mody z kolekcji Adama Leja”, Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, do 26.08
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.