Po kłótni o imigrantów teraz wybuchła między Rzymem i Brukselą awantura o włoski budżet. Rządząca koalicja Salviniego i Di Maio ustaliła bowiem, że przyszłoroczny włoski deficyt budżetowy wyniesie 2,4 proc. dochodu narodowego. Jak na śródziemnomorskie standardy nie jest to dużo; np. we Francji Macron planował w ubiegłym roku deficyt 2,9 proc. W Polsce zaś pod socjalnymi rządami PiS, mimo że wielki kryzys ominął naszą „zieloną wyspę”, Morawiecki zaplanował deficyt 2,7 proc., większy od włoskiego. Są jednak dwie różnice. Włochy są państwem niebotycznie zadłużonym, więc z pewnością nie powinny lekce sobie ważyć kłopotów, jakie z tego mogą wyniknąć.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.