W TORONTO ZAKOŃCZYŁ SIĘ NAJWAŻNIEJSZY ZA OCEANEM FESTIWAL FILMOWY. Czuło się na nim widmo trumpowskich czasów. Artyści upominali się o wolność, równość i społeczną sprawiedliwość, a najciekawsze propozycje powstały w oparciu o prawdziwe historie. I przy okazji przyniosły wspaniałe kreacje aktorskie. Oto najlepsze filmy, których nie wolno przegapić w kinowym repertuarze.
1. BAD EDUCATION reż. Cory Finley
Oparty na faktach
Cory Finley stworzył tu rewelacyjnie napisaną, doskonale poprowadzoną, ambiwalentną postać, od której nie da się oczu oderwać. Hugh Jackman zaś daje prawdziwy popis aktorski. To historia nauczyciela, geja, którego kocha całe miasto i ciało pedagogiczne, dopóki uczennica z gazetki szkolnej nie odkryje jego tajemnicy. Wtedy film zmienia się z uroczej obyczajówki w pędzący na łeb na szyję thriller. Robi to z takim impetem, że odrzut wbija w fotel. Świetne kino.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.