Jak wyobraża sobie pani miasta przyszłości?
Miast przyszłości nie musimy sobie wyobrażać. Rewolucja technologiczna, którą obserwujemy na co dzień, sprawia, że inteligentne miasta powstają na naszych oczach. Nowoczesne rozwiązania są wykorzystywane coraz częściej i są coraz bardziej zależne od niezawodnych dostaw energii.
I jak odnajdują się w tej sytuacji firmy dostarczające energię?
Dystrybucja energii jako wąska część energetyki dotychczas chyba najwolniej podążała za rozwojem technologii. Ale to się zmienia. Pojawienie się prosumentów i rozwój odnawialnych źródeł energii powoduje, że coraz intensywniej szukamy innowacyjnych rozwiązań, żeby jak najefektywniej zarządzać przepływem energii.
Co w praktyce oznacza szukanie innowacyjnych rozwiązań?
Pierwsi na polskim rynku powołaliśmy własne laboratorium, innLoT (czyli innogy Laboratory of Things), które skupia się na technologiach związanych z transmisją danych. Drugim obszarem, nad którym pracuje laboratorium, jest łączenie sygnałów przesyłanych z różnych sensorów, np. dotyczących wilgotności, temperatury, a także monitorujących ruch. Te prace mogą doprowadzić do opracowania inteligentnych rozwiązań, które będzie można skomercjalizować i zaproponować np. miastu czy przedsiębiorstwom.
Rodzaj inteligentnego budynku?
Tak. Już dziś inwestujemy w tzw. smart dom. Montujemy inteligentne liczniki – mamy ich zainstalowanych w Warszawie ponad 100 tys., w tym 1,8 tys. naprawdę bardzo zaawansowanych technologicznie. One nie tylko usprawniają nasze wewnętrzne procesy, jak np. szybsze rozliczenie klienta, ale są też narzędziem, które pozwoli w przyszłości integrować wszystkie nowe technologie w smart dom. Pozwolą na przygotowywanie indywidualnych rozwiązań dla klientów – dzięki obserwacji dobowego zużycia energii będzie można zaproponować optymalizację, a co za tym idzie, obniżenie kosztów rachunków.
Kiedy inteligentne liczniki będą w każdym domu?
Dyrektywa unijna nakłada na państwa unijne obowiązek zapewnienia liczników ze zdalnym odczytem energii co najmniej 80 proc. klientów. Trwają prace nad przepisami implementującymi dyrektywę w Polsce. Na razie wszystko wskazuje na to, że określony przez UE odsetek liczników w Polsce będzie musiał być zapewniony do 2026-2028 r. My już dziś przygotowujemy się do wprowadzania tych rozwiązań na szerszą skalę.
Ustawa o elektromobilności zobowiązuje was do uzupełnienia infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych?
I to się już dzieje. W Warszawie potrzeba około tysiąca stacji ładowania. Aby mogły powstawać, musimy odpowiednio rozwijać naszą sieć. Ale pracujemy też nad innymi rozwiązaniami. Prowadzimy projekt badawczy Vehicle-to-Grid. Testujemy samochody elektryczne mogące funkcjonować jako jeżdżące magazyny energii, którą mogą oddawać do sieci. Mamy dwa takie auta, jeżdżą nimi nasi pracownicy – sprawdzamy, jakie są możliwości takiego samochodu w praktyce. Jeśli okaże się, że to działa, kierowcy będą mogli stać się prosumentami.
Czy technologia zmieniła waszą codzienną pracę?
Rocznie wydajemy ok. 200 mln zł na rozwój i utrzymanie sprawności naszej sieci. Inwestujemy w nowoczesne rozwiązania, głównie związane z automatyzacją. Przykładem są programy związane z automatyzacją sieci średniego napięcia. Ich celem jest przygotowanie układów do pracy autonomicznej w trybie FDIR (ang. Fault Detection Isolation and Restoration). To technologia umożliwiająca automatyczne ominięcie uszkodzonego fragmentu sieci.
A co jeszcze powinno się zmienić?
Nam, ale tak naprawdę całemu miastu, przydałoby się rozwiązanie, które pilotażowo prowadzi Londyn. Opracowują zdygitalizowaną mapę 3d całej infrastruktury podziemnej. Dzięki temu byłoby znacznie mniej awarii sieci związanych np. z tym, że ktoś niechcący uszkodził infrastrukturę podczas budowy czy remontu. To jest rozwiązanie przyszłości, na które czekam z niecierpliwością.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.