Jeden z najbardziej zanieczyszczonych krajów w tej części świata. Trująca chmura unosi się nad nim od jesieni do wiosny. Susza wraca tam co roku, co roku trwa dłużej i obejmuje coraz większe połacie państwa. Przerwy w dostawach wody dotknęły tam w zeszłe lato setki miejscowości, wysychają jeziora i stawy, w pewnym momencie rzeki praktycznie przestały płynąć. Kraj ma mniejsze zasoby wody niż Egipt. Rząd pozwala na gigantyczny import trujących odpadów.
Miejscową tradycją stały się już pożary wysypisk śmieci. Ubrani w dziwne stroje, wyposażeni w noktowizory i lunety mężczyźni zabijają w lasach setki tysięcy dzikich zwierząt rocznie. Czy to któryś z krajów dawnego Związku Radzieckiego? Afryki Subsaharyjskiej? Czy to któryś z pustynniejących krajów azjatyckich? Nie, to śmiało wchodząca w XXI w. Polska. Polskie elity znane są ze swojego talentu do prokrastynacji. Jeśli czegoś nie musisz zrobić dzisiaj, zrób jutro albo najlepiej nie rób tego wcale. Kryzys demograficzny? Zapaść w służbie zdrowia? Brak nauczycieli i pielęgniarek? Niewyposażona i nieprzygotowana do obrony kraju armia? To nie są problemy, które trzeba rozwiązać teraz. Zajmą się nimi inni w następnej kadencji.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.