Taki oto apel o opamiętanie wystosował do Dominiki Wielowieyskiej z „Gazety Wyborczej” były wicepremier i minister finansów, a wszystko dlatego, że ośmieliła się głośno powiedzieć to, co i tak widzą wszyscy – że kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta nie bardzo sobie radzi w kampanii. Okazuje się, że nawet tak niewinne i raczej oczywiste spostrzeżenie może być powodem do poważnych oskarżeń o moralne niedostatki. „Jest wielu dziennikarzy-symetrystów, którym nie podoba się np. to, że Małgorzata Kidawa-Błońska jest kobietą” – zaatakowała Wielowieyską z pozycji feministycznych partyjna koleżanka Rostowskiego Elżbieta Łukacijewska.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.