Arystokrata żartu
Gdyby jakimś cudem kabaret starszych panów pojawił się w telewizyjnym krajobrazie dzisiejszej komedii, zaśmiewająca się głównie z prostych aluzji erotycznych publiczność mogłaby doznać szoku poznawczego. Starsi Panowie nawiązywali do tradycji kabaretów literackich, a naprawdę – do tradycji kultury w ogóle. Tworzyli składanki finezyjnych teatralnych scenek, byli „misyjni”, a nie „brukowi”. Można było lubić ich poczucie humoru, można było nie lubić, ale nie dało się nie uznać ich za wybitnych artystów. Dzisiaj są legendą. Dariusz Michalski kilkanaście lat temu wydał biografię Jerzego Wasowskiego, kompozytora piosenek, a teraz ukazała się napisana przez niego biografii a Jeremiego Przybory – autora niezapomnianych fraz śpiewanych przez wybitnych aktorów. Przybora już przed wojną podjął pracę w radiu i w radiu też, już w nowym powojennym ustroju, nawiązał współpracę z Wasowskim, która doprowadziła obu na szczyt popularności, gdy uruchomili swój kabaret z przedwojennym, inteligenckim „sznytem”. Najtrafniej nazwała to Barbara Krafftówna: „Przybora był arystokratą polskiej rozrywki”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.