Zachodnie agencje wywiadu nigdy nie miały się gorzej, a rosyjskim nigdy nie wiodło się lepiej
Chryste, jak ja tęsknię za zimną wojną" – wzdycha M., szefowa Jamesa Bonda, w filmie „Casino Royale". To samo mogliby powiedzieć szefowie amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej, która obchodziła ostatnio 60. rocznicę powstania. Ale powodów do świętowania nie było. Obdarta z legendy dawnej świetności i pozbawiona niezależności CIA stała się wydmuszką samej siebie.
Więcej możesz przeczytać w 44/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.