Rozmowa z Francisem Fordem Coppolą, amerykańskim reżyserem i producentem
Waldemar Kedaj: Pana nowy film to opowiedziana po raz setny historia Fausta. Warto było to robić?
Francis Ford Coppola: Warto, bo to moja własna historia. I historia milionów mężczyzn w moim wieku. Coś tam w życiu zrobiliśmy, ale ambicje mamy większe. A tu lada chwila – koniec. Mnie to dopadło, gdy skończyłem 66 lat. Od ośmiu lat nie nakręciłem żadnego filmu. Nie byłem w stanie skończyć wielkiego projektu „Megalopolis". Na inne nowe filmy też się nie zanosiło. Nie dlatego, że nie było warunków. Brakowało mi pomysłu na coś wielkiego.
Francis Ford Coppola: Warto, bo to moja własna historia. I historia milionów mężczyzn w moim wieku. Coś tam w życiu zrobiliśmy, ale ambicje mamy większe. A tu lada chwila – koniec. Mnie to dopadło, gdy skończyłem 66 lat. Od ośmiu lat nie nakręciłem żadnego filmu. Nie byłem w stanie skończyć wielkiego projektu „Megalopolis". Na inne nowe filmy też się nie zanosiło. Nie dlatego, że nie było warunków. Brakowało mi pomysłu na coś wielkiego.
Więcej możesz przeczytać w 44/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.