Żaden Zamoyski nigdy się nie zhańbił
Wstawał wcześnie rano i nosił wodę ze studni. A gdy przywożono węgiel, brał łopatę i rozładowywał furmankę. Tacy jak Marcin Zamoyski, obecny prezydent Zamościa, potomek jednego z największych rodów w Europie, mieli praktycznie zniknąć z powierzchni ziemi. Komuniści nazywali ich „bogatymi próżniakami", a często „zdrajcami".
Więcej możesz przeczytać w 44/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.