Polska powinna przeszczepić z Ameryki instytucję prawyborów
Pojawiające się w mediach relacje z prawyborów w kolejnych amerykańskich stanach pokazują, jak aktywni obywatele mogą na różne sposoby uczestniczyć w życiu politycznym. Pewnie dlatego do publicznej dyskusji w Polsce znów wraca temat zmiany ordynacji i wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych. Pojawiają się sugestie, że możliwy byłby w tej sprawie kompromis między dużymi a małymi partiami, między nadziejami jednych a obawami drugich.
W USA w jednych stanach mamy masowe głosowania obejmujące wyborców niezdecydowanych, którzy mogą przeważyć szalę na rzecz jednego z kandydatów.
W drugich – spotkania sąsiedzkie, w czasie których otwarcie dyskutuje się i popiera kandydatów, stając po odpowiedniej stronie sali. Kandydaci nigdy nie ograniczają się do kręcenia telewizyjnych spotów i powielania swoich fizjonomii na billboardach, ale próbują dotrzeć do każdego z potencjalnych wyborców. Czy ten obrazek pozostanie dla mieszkańców Polski czymś tak egzotycznym i odległym jak Wielka Rafa Koralowa?
W USA w jednych stanach mamy masowe głosowania obejmujące wyborców niezdecydowanych, którzy mogą przeważyć szalę na rzecz jednego z kandydatów.
W drugich – spotkania sąsiedzkie, w czasie których otwarcie dyskutuje się i popiera kandydatów, stając po odpowiedniej stronie sali. Kandydaci nigdy nie ograniczają się do kręcenia telewizyjnych spotów i powielania swoich fizjonomii na billboardach, ale próbują dotrzeć do każdego z potencjalnych wyborców. Czy ten obrazek pozostanie dla mieszkańców Polski czymś tak egzotycznym i odległym jak Wielka Rafa Koralowa?
Więcej możesz przeczytać w 6/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.