Polski przemysł nie rozumie, że w przyrodzie nie wolno chodzić na skróty
Na Wybrzeżu jest planowana nowa inwestycja. Ma polegać na wpompowaniu soli do Zatoki Puckiej, by utworzyć wielkie zbiorniki rezerwowe gazu. Inwestor ma już pozytywną opinię dotyczącą oddziaływania tego zabiegu na środowisko i nie ma przeszkód, by rozpocząć prace. Ponieważ środowisko badaczy morza jest w Polsce nieliczne, już po kilku e-mailach i telefonach udało się ustalić, że tzw. pozytywna opinia to wydana kilkanaście lat temu zdawkowa, wstępna ocena wpływu solanki na środowisko zatoki.
Od tego czasu zmieniło się w Polsce prawie wszystko: mamy chronione prawem UE obszary Natura 2000, zmieniły się wymagania dotyczące ocen środowiskowych i nasze rozumienie gospodarowania w ekosystemie. Bez przeprowadzenia prawdziwych badań przyrodniczych, modelowania hydrodynamicznego i międzynarodowych konsultacji takiej oceny nie da się przeprowadzić. W cywilizowanych państwach ogłasza się otwarty konkurs, w którym startują uznane i sprawdzalne naukowo jednostki. Dlaczego przemysł w Polsce nie może zrozumieć, że w przyrodzie nie wolno chodzić na skróty?
Jan Marcin Węsławski
Od tego czasu zmieniło się w Polsce prawie wszystko: mamy chronione prawem UE obszary Natura 2000, zmieniły się wymagania dotyczące ocen środowiskowych i nasze rozumienie gospodarowania w ekosystemie. Bez przeprowadzenia prawdziwych badań przyrodniczych, modelowania hydrodynamicznego i międzynarodowych konsultacji takiej oceny nie da się przeprowadzić. W cywilizowanych państwach ogłasza się otwarty konkurs, w którym startują uznane i sprawdzalne naukowo jednostki. Dlaczego przemysł w Polsce nie może zrozumieć, że w przyrodzie nie wolno chodzić na skróty?
Jan Marcin Węsławski
Więcej możesz przeczytać w 6/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.