W Europie prawo do szczęścia ma nawet terrorysta
Dick Marty powrócił. Słynny szwajcarski tropiciel tajnych samolotów CIA stoi za doniosłą rezolucją Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Potępiła ona sporządzane przez UE i ONZ czarne listy podejrzanych o terroryzm, nazywając je arbitralnymi i niedemokratycznymi. W ten sposób dyktatura praw człowieka odkryła największe przestępstwo ludzkości – wojnę z terroryzmem. Kiedyś prawa człowieka miały służyć obronie przed arbitralnym państwem i jego zakusami na wolność jednostki. Dziś gwarantują wszystko dla wszystkich. Według Marty’ego, wpisanie na taką listę to dla terrorysty ostateczna śmierć cywilna i nieprzezwyciężalne trudności w zapewnieniu sobie podstawowych praw. Na walkę z terroryzmem trzeba więc znaleźć inny sposób, najlepiej demokratyczny.
Rezolucja Marty’ego ukazuje podstawową różnicę w definiowaniu roli jednostki w Europie i USA. Tam konstytucja daje obywatelowi prawo do dążenia do szczęścia. W Europie szczęście jest już zapewnione, nawet dla terrorysty, za sprawą instytucji, paragrafów i definicji. Kłopot w tym, że ludzie z Hamasu, ETA czy Hezbollahu podobnych filozoficznych rozterek nie znają.
Rezolucja Marty’ego ukazuje podstawową różnicę w definiowaniu roli jednostki w Europie i USA. Tam konstytucja daje obywatelowi prawo do dążenia do szczęścia. W Europie szczęście jest już zapewnione, nawet dla terrorysty, za sprawą instytucji, paragrafów i definicji. Kłopot w tym, że ludzie z Hamasu, ETA czy Hezbollahu podobnych filozoficznych rozterek nie znają.
Więcej możesz przeczytać w 7/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.