Kryzys sprawił, że z każdej strony i niemal codziennie jesteśmy zalewani danymi mającymi odzwierciedlać stan gospodarki. PKB, produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, inflacja, PMI – tych kilka wskaźników zrobiło oszałamiającą karierę. I to mimo że większość z nas interesuje się nimi nie bardziej niż problemami pingwinów szczotkoczubych.
Warto jednak wiedzieć, czym rzeczywiście są owe indeksy. PPod koniec sierpnia 2009 r. media żyły informacją, że w drugim kwartale wzrósł polski produkt krajowy brutto (PKB). Jedni jednak twierdzili, że o 0,5 proc., inni – że o 1,1 proc., a superoptymiści, że „aż" o 1,4 proc. Sęk w tym, że wszyscy mieli rację i każdy z tych wskaźników jest prawdziwy. W ekonomii jest bowiem identycznie jak w każdej innej dziedzinie życia – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Sławny zwrot „wzrost PKB” ma nam poprawiać humory, ale w rzeczywistości jest niejednoznaczny, a jego interpretacji jest tyle, ilu zapytanych analityków.
Więcej możesz przeczytać w 38/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.