Włodzimierz Biały: Chciałbym móc powiedzieć, że nie – widzimy jednak wpływ spowolnienia gospodarczego na naszą branżę. Czy 52,2 mld zł deficytu budżetowego to już katastrofa? W 2008 r. odnotowaliśmy 5-procentowy spadek sprzedaży egzemplarzowej. Pod względem wartości spadek sprzedaży wyniósł około 10 proc. To efekt tego, że wiele wydawnictw w ramach cięcia kosztów ograniczyło liczbę dołączanych do pism dodatków, jak filmy czy książki, co ma znaczenie dla wartości sprzedaży. Najwyraźniej widoczny jest spadek sprzedaży dzienników. Spodziewam się zresztą, że w ich wypadku sprzedaż już nie wzrośnie, choć w miejsce „Dziennika Polska, Europa, Świat" ukaże się „Dziennik Gazeta Prawna”. Inaczej natomiast wygląda sprawa z dwutygodnikami oraz miesięcznikami, których sprzedaż jest stabilna, a w niektórych obszarach nawet lekko rośnie. Niemniej zarówno w 2008, jak i w tym roku rynek nieco się skurczył, co oczywiście bezpośrednio się przekłada na nasze wyniki finansowe. W końcu nasze dochody w znaczącej mierze opierają się na marżach ze sprzedaży pism.
Czyli Ruch pobiera prowizję od każdego sprzedanego pisma?
Obecnie rabat to nieco ponad 30 proc. ceny egzemplarzowej, jednak dzielimy się nim z detalistami. Generalnie im droższe wydawnictwo, tym lepiej na nim zarabiamy; w wypadku „Wprost" z każdych 4,9 zł za egzemplarz 92 grosze trafiają do sieci sprzedaży, a tylko 45 gr do Ruchu. Na Zachodzie marże kolporterów są znacznie wyższe i sięgają nawet 50 proc. ceny, a w Niemczech czy Francji gazety są przecież znacznie droższe niż u nas. Ale nawet na zbliżonym kosztowo i cenowo do naszego rynku czeskim czy słowackim marże kolporterów przekraczają 40 proc.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.