Gradobicia nie było.
Grad, jak oznajmił premier, może się bowiem jeszcze przydać. Co fakt, to fakt. Jeszcze wiele rzeczy można w Polsce położyć. Na przykład siatkówkę.
Jednocześnie Donald Tusk przeprosił swego wiernego Grada, że go tak przestraszył dymisją. Podobno geodeta Grad bardzo owe połajanki przeżył: gorzej sypiał, miał migrenę, a nawet przestał się nieść.
Więcej możesz przeczytać w 38/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.