Polski film „Operacja Dunaj” nie odniesie w Czechach sukcesu, choć znajdziemy w nim wszystko, czego oczekuje się od komedii – gwiazdorską obsadę, zabawną intrygę i mnóstwo gagów. Powodem może być to, że reżyser Jacek Głomb podjął się niemożliwego. Chciał nakręcić film, który spodobałby się widowni i w Pradze, i w Warszawie.
Opowieść o tym, jak polscy czołgiści w trakcie inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w 1968 r. gubią drogę, „parkują" w gospodzie, romansują z miejscowymi dziewczętami, a potem u boku niezbyt odważnych Czechów stawiają czoło sowieckiemu wrogowi, po prostu nie przemawia do czeskiej wyobraźni. Fabuła jest za bardzo oparta na wyobrażeniach Polaków o Czechach. Te zaś są zniekształcone w takim samym stopniu jak obraz Polaków w oczach Czechów.
Więcej możesz przeczytać w 38/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.