Co łączy ciekły hel, bagietkę i Al-Kaidę? To pech, który prześladuje Wielki Zderzacz Hadronów (LHC). W centrum badań fizyki cząstek elementarnych CERN pod Genewą do jednego z elementów chłodzących nie dotarł prąd. Wszystko przez upuszczony przez ptaka kawałek bagietki, który dostał się do systemu zasilającego zderzacz.
Spięcie i przerwa w dostawie prądu o trzy stopnie Celsjusza podniosły temperaturę w części nadprzewodzących magnesów, które rozpędzają zderzane cząstki i nimi sterują. Magnesy straciły nadprzewodzące właściwości. Największe laboratorium fizyczne na świecie zostało unieruchomione na kilka dni. Na szczęście tym razem obyło się bez większych zniszczeń. Naprawy po poprzedniej awarii trwały jednak ponad rok.
Więcej możesz przeczytać w 48/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.