Rosjanie są wyczuleni na hipokryzję. Dlaczego Zachód tak utrudnia rosyjskim przedsiębiorstwom nabywanie aktywów w Europie i Ameryce, a jednocześnie cały czas mówi się Rosji, że ma otwierać swoje rynki, aby mogli na nich działać zagraniczni inwestorzy? Odpowiedź jest prosta. Rosyjskie firmy postępujące zgodnie z zasadami wyznawanymi na Zachodzie są inwestorami mile widzianymi. Te zaś, które się do tych zasad nie stosują, bywają przyjmowane chłodniej.
Omawianie tego szczegółowo jest sprawą kłopotliwą z powodu angielskiego prawa dotyczącego zniesławienia, gdyż każdy – z dowolnego zakątka świata – może założyć sprawę w sądzie w Londynie, aby bronić swego dobrego imienia. Wystarczy udowodnić, że ktoś w Anglii przeczytał zniesławiający materiał. Mając to na względzie, należy powiedzieć, że Oleg Dieripaska nigdy nie został skazany za przestępstwo, a czołowi zachodni politycy, m.in. lord Mandelson, faktyczny wicepremier Wielkiej Brytanii, oraz George Osborne z Partii Konserwatywnej byli zadowoleni z gościnności, z jaką Dieripaska podejmował ich na swoim jachcie. Warto również wspomnieć, że Dieripaska podkreśla, iż w wyniku nieporozumienia od kilku lat nie może otrzymać wizy umożliwiającej wielokrotne przekraczanie granicy USA. W 2009 r. był w USA dwukrotnie, jak podano w „The Wall Street Journal", uzyskawszy specjalną wizę wydaną przez Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS). W gazecie tej napisano, że mógł dzięki temu złożyć wizytę w amerykańskim koncernie motoryzacyjnym General Motors i odbyć rozmowy z urzędnikami wyższych rang z FBI.
Więcej możesz przeczytać w 48/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.