Miało być polityczne trzęsienie ziemi, a skończyło się na lekkim drżeniu. Partie Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Janusza Palikota nie zmieniły układu sił w polityce. Walczą o życie.
Ile jeszcze ma pan samolotów do sprzedania, żeby finansować działalność swojej partii? – pytam Janusza Palikota. – Do wyborów wystarczy – odpowiada z uśmiechem. Joannie Kluzik-Rostkowskiej humor poprawia to, że – jak mówi – nie musi już tłumaczyć opinii publicznej trudnych do uzasadnienia decyzji PiS, co robiła, kiedy była w tej partii.
Obojgu jednak wcale nie jest do śmiechu. Zaklinają rzeczywistość. Ona licząc w tegorocznych wyborach parlamentarnych na poparcie co najmniej takie, jakie Polska Jest Najważniejsza miała na starcie, czyli 8 proc. On obiecując 16 proc. dla swego Ruchu Poparcia. Sondaże weryfikują te mrzonki bezlitośnie. Według CBOS (styczeń 2011) PJN może liczyć na wynik w okolicy 3 proc., a RP Palikota zaledwie na 1 proc. poparcia. Daleko od progu wyborczego dającego miejsca w parlamencie.
Więcej możesz przeczytać w 5/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.