W Polsce w każdych wyborach zdobywa po kilkaset tysięcy głosów. W krajowej polityce nie uczestniczy, więc nic nie jest w stanie go ubrudzić.
Mimo skończonych 71 lat zdrowie i forma fizyczna dopisują. Forma polityczna też całkiem niezła jak na człowieka, który dekadę temu odchodził z gabinetu w Alejach Ujazdowskich w niesławie, z wątpliwym tytułem najbardziej przegranego premiera III RP. A już rewelacyjnie jak na kogoś, kto wejście w wielką politykę zawdzięcza jedynie kaprysowi pewnego zapomnianego dziś lidera.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.