Samozwańczy rzecznik
Z pierwszej strony lewicowego dziennika „Libération" zwrócił się do merów francuskich gmin o wsparcie dla szlachetnego projektu. W imieniu Fundacji Ojca Piotra (Fondation Abbé Pierre) Cantona wystąpił o 500 podpisów regionalnych notabli pod dokumentem, który umożliwiłby mu skuteczną walkę o poprawę bytu wielu Francuzów.
10 mln spośród nich (na 64 mln obywateli) żyje w trudnych warunkach lokalowych. Ponad 3,5 mln osób mieszka „niegodnie albo nigdzie". Fundacja Ojca Piotra od lat żąda od rządzących budowy odpowiedniej liczby mieszkań. Teraz nasiliła żądania: pół miliona lokali rocznie, z czego co najmniej 150 tys. z socjalnego kwaterunku; kontrola wysokości czynszów; powstrzymanie skoków cen nieruchomości i ich wynajmu, których nie wytrzymuje już nawet średnio zarabiający Francuz. Postulaty niemożliwe do spełnienia, zwłaszcza w dobie kryzysu.
Petycję fundacji poparło dotąd ponad 100 tys. obywateli. W rolę ich rzecznika samozwańczo – choć bez czyichkolwiek protestów – wcielił się Eric Cantona. Nie wiadomo tylko, czy wyłącznie o taką rolę mu idzie. We Francji hasło „500 podpisów" jest jednoznacznie kojarzone z prawem do kandydowania w wyborach prezydenckich. Wymagana rekomendacja 500 przedstawicieli narodu, pochodzących z wyboru (deputowanych, radców samorządów, ale przede wszystkim merów ok. 35 tys. francuskich gmin) nie jest szczególnie trudna do zdobycia; stąd m.in. mnogość kandydatów.
Cantona nie powiedział otwarcie, że chce się ubiegać o prezydenturę. Pod odezwą w „Libération" podpisał się: Obywatel Zaangażowany. Jego strzał na bramkę klasy politycznej nie wpłynie na końcowy wynik wyborczego meczu. Jednak był celny.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.