Jeszcze niedawno uchodził w Niemczech za wzór kandydata na zięcia. Dziś połowa Niemców chce odwołania prezydenta Christiana Wulff'a.
Jako prezydent Christian Wulff miał być dla obywateli moralnym autorytetem, który ułatwia orientację w trudnych czasach i godnie reprezentuje państwo za granicą. Jednak zaledwie po półtora roku kadencja Christiana Wulffa praktycznie się zakończyła. Prezydent RFN utracił sympatię i szacunek rodaków. Niemcy nie oczekują już jego wystąpień na temat przyszłości Europy, lecz żądają rzetelnego wyjaśnienia kolejnych zarzutów lub wręcz jego ustąpienia z urzędu. Wystarczył miesiąc, by popularny polityk przekształcił się w „Christiana naciągacza", z którego Niemcy powszechnie się śmieją. Jego kłopoty to także bardzo poważne problemy Angeli Merkel.
Więcej możesz przeczytać w 3/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.