Przepraszający uśmiech rzadko znika z twarzy Lukasa Papademosa. Kraj, którym rządzi, stoi na skraju bankructwa, wstrząsany kryzysem i rozruchami. Kraj, który przed laty sam wprowadził do strefy euro.
Mamy plugawych polityków, którzy rozkradli nasz kraj, dlatego musimy protestować – takie deklaracje można usłyszeć od demonstrujących ateńczyków. Te obelgi nie dotyczą obecnego premiera Grecji. Być może dlatego, że miły starszy pan w nienagannie skrojonym garniturze większość życia spędził poza Grecją i po prostu nie zdążył jeszcze zniechęcić do siebie rodaków.
Jak myśmy to zrobili?
– On jest naprawdę miłym facetem, ale nikim więcej – tak określił Papademosa analityk londyńskiego Daiwa Capital Markets Tobias Blattner, który znał go jeszcze z czasów, gdy obecny premier Grecji był wiceprezesem Europejskiego Banku Centralnego.
Więcej możesz przeczytać w 8/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.