Cieszymy się wiosną, ale lekkie, obcisłe ubrania bezlitośnie odsłaniają wszystkie niedoskonałości naszego ciała. Wiosna to ostatni moment, by zadbać o siebie i skorzystać z programu odchudzającego modelującego sylwetkę, leczącego cellulit i rozstępy oraz na usunięcie zbędnego owłosienia. Warto się poradzić lekarza specjalisty, który ułoży skuteczny, dobrany do naszych potrzeb program zabiegów estetycznych.
Depilacja laserowa
Do usuwania zbędnego owłosienia możemy używać różnych metod: golenia, depilacji woskiem, kremami itd. Wszystkie mają jedną wadę: prędzej czy później włosy zaczynają odrastać, a czasami wrastać, powodując zapalenie mieszków włosowych. Depilacja laserowa to najskuteczniejszy sposób usuwania owłosienia, bo trwale niszczy cebulki włosowe bez uszkodzenia otaczającej je skóry. Niedawno pojawił się na rynku nowy laser diodowy Vectus, obecnie jedyne na świecie urządzenie wyposażone w inteligentny czytnik melaniny (barwnika znajdującego się w skórze i we włosach). Przed zabiegiem urządzenie przykłada się do skóry pacjenta w miejscu, z którego będzie usuwane owłosienie. Skintel™, czyli miernik, określa poziom melaniny i na podstawie odczytu dobiera optymalne parametry zabiegu, dzięki czemu jest on bezpieczny i bezbolesny. Znacznie zwiększa to także jego skuteczność. Dla porównania: zabieg depilacji nóg trwa około 20 min, podczas gdy przy wykorzystaniu laserów starszej generacji – około dwóch godzin. Niewątpliwą zaletą jest także to, że zabieg może być wykonywany nawet na opalonej skórze.
Zabiegi wspomagające odchudzanie, redukujące cellulit i rozstępy
Oprócz zastosowania diety i aktywności fizycznej warto skorzystać z programu zabiegów estetycznych. Lekarz pomoże ustalić przyczyny problemu i zdefiniuje jego rodzaj. Przygotuje kompleksowy program, który uwzględni nasz tryb życia, preferencje żywieniowe, aktywność fizyczną, a także zaproponuje preparaty wspomagające proces utraty masy ciała. Dobierze zestaw zabiegów medycznych i dermokosmetycznych, które skutecznie pomogą utrzymać zgrabną sylwetkę i zmniejszyć lub zlikwidować problemy związane z cellulitem i rozstępami, a także poprawić kondycję skóry. Często polecanym przeze mnie zabiegiem jest masaż podciśnieniowo-mechaniczny, tzw. endermologia. To zabieg nie tylko wyraźnie poprawiający elastyczność skóry, lecz także wspomagający likwidację depozytów tłuszczowych i cellulitu. Dzięki wielokrotnemu oddziaływaniu na tkankę łączną skóra staje się jędrniejsza i bardziej sprężysta, następuje wyraźne zmniejszenie cellulitu. To także sposób na poprawę wyglądu skóry z rozstępami. Ponieważ zabieg można stosować miejscowo, utrata tkanki tłuszczowej następuje tylko tam, gdzie jest ona pożądana. W miejscach, w których chcemy zachować dawne kształty, zostają one zachowane. Endermologia jest także doskonałym masażem. Usprawnia układ krwionośny, dzięki czemu tlen i substancje odżywcze zostają szybciej rozprowadzone po organizmie, co zapewnia lepsze samopoczucie oraz powoduje drenaż limfatyczny, zmniejsza obrzęki (po zabiegu buty spadają ze stóp). Dla współczesnych, zapracowanych kobiet dużym atutem tego zabiegu jest jego relaksujące i odprężające działanie. Zabiegi endermologii wpływają uspokajająco i wyciszająco na organizm. Efekty uzyskuje się dopiero po całej serii zabiegów, jednak już po pierwszym masażu skóra jest bardziej ukrwiona i gładka. Endermologia stanowi też bardzo dobre przygotowanie do mezoterapii, która jest wykorzystywana do redukcji cellulitu, rozstępów i zmniejszania wiotkości skóry. Lekarz dobiera odpowiednią dawkę i rodzaj substancji aktywnych, które zostają wprowadzone w głąb skóry. Na przykład w terapii cellulitu stosuje się przede wszystkim fosfatydylocholinę, kofeinę, karczochy i wyciąg z nostrzyka.
Zabiegi wykorzystujące fale radiowe
Dobre efekty w tzw. terapii łączonej z mezoterapią dają zabiegi wykorzystujące fale radiowe (Zaffiro, Thermage, Pellevé), które napinają i ujędrniają skórę i poprawiają wygląd miejsc dotkniętych cellulitem. Polecana jest szczególnie osobom z nadmiarem skóry na wewnętrznych powierzchniach ud i ramion oraz osób z obwisłymi pośladkami. Daje też widoczny efekt poprawy elastyczności i napięcia skóry dekoltu oraz piersi. Rewelacyjne efekty uzyskujemy, stosując zabieg na zwiotczałą skórę brzucha (np. po ciąży). Fale radiowe pobudzają naturalne mechanizmy organizmu, które powodują regenerację włókien kolagenowych odpowiadających za właściwe napięcie, elastyczność i młody wygląd skóry. Niedawno pojawiło się nowe, kompleksowe urządzenie – Maximus – które pozwala na nieinwazyjne modelowanie sylwetki, redukcję cellulitu i poprawę kondycji skóry. Maximus oddziałuje jednocześnie na skórę, tkankę tłuszczową i mięśnie. Jest to możliwe dzięki synergicznemu działaniu trójpolarnej fali radiowej oraz dynamicznej aktywacji mięśni. Efektem tego jest szybka, widoczna i długotrwała poprawa napięcia skóry, redukcja tkanki tłuszczowej i cellulitu oraz modelowanie sylwetki (urządzenie jest też wykorzystywane do modelowania owalu twarzy). Dla długotrwałego i bardziej spektakularnego efektu rekomenduje się wykonanie sześciu, ośmiu zabiegów. Do wakacji jeszcze prawie dwa miesiące. Jeżeli chcemy przywitać lato w dobrej formie i doskonałym humorze, kurację czas zacząć!
Skóra kocha bawełnę
Wszystko, co naturalne, od wielu lat jest modne. Wiadomo też, że produkty pochodzenia naturalnego i z naturalnych surowców są zdrowe. Jednym z najlepszych jest bawełna.
Monika Radowska
Bawełna to miękkie włókno otaczające nasiona rośliny o tej samej nazwie. Jej budowa i właściwości to przykład konstruktorskiego geniuszu natury. Z tej rośliny można bowiem pozyskać nie tylko wytrzymały materiał powszechnie stosowany w przemyśle tekstylnym (dermatolodzy zachęcają do wybierania odzieży bawełnianej, bo przepuszcza powietrze, dobrze wchłania niu dotleniającym oraz stymulującym odnowę komórek skóry. Warto używać kosmetyków z bawełną, gdyż zawiera ona mnóstwo flawonoidów (zwalczających wolne rodniki, działających przeciwzapalnie i uszczelniająco na naczynia krwionośne), tanin (wykorzystywanych w leczeniu zmian chorobowych skóry i błon śluzowych) i związków mineralnych, takich jak fosfor, magnez oraz wapń. Dzięki wysokiej zawartości niezbędnych wykorzystywana do produkcji materiałów opatrunkowych, płatków, patyczków, wacików kosmetycznych oraz wkładek higienicznych dla kobiet. Zachowując dużą wytrzymałość oraz chłonność, materiały opatrunkowe wykonane z bawełny są miękkie i przyjemne w dotyku. Niektóre kobiety mają wątpliwości, czy długotrwałe używanie wkładek higienicznych nie podrażni skóry, nie będzie sprzyjało infekcji. Wybierając wilgoć, a ponadto jest miła w dotyku i nie podrażnia nawet wrażliwej skóry). Bawełnę wykorzystuje się także do produkcji oleju spożywczego, filtrów do kawy, papieru (banknoty dolarowe, a także ekskluzywne materiały piśmiennicze są wytwarzane z włókien bawełnianych). Włókna bawełny są tak wytrzymałe, że wykorzystywano je do produkcji węży strażackich.
Nawilża i koi
Ekstrakt z kwiatów bawełny wykorzystuje się jako składnik kosmetyków o działanienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), a szczególnie kwasu olejowego i linolowego, ekstrakt z bawełny doskonale nawilża i koi wrażliwą skórę. W wypadku wszystkich typów cery sprawdzi się jako ochrona skóry przed niekorzystnym działaniem warunków atmosferycznych oraz starzeniem się skóry.
Pochłania wilgoć
Inną szczególną cechą bawełny jest jej higroskopijność, czyli zdolność do pochłaniania wody. Dzięki temu bawełna jest wkładki pokryte bawełną, nie narażamy się na takie niebezpieczeństwo – wykazały badania Paulo C. Giraldo ze State University of Campinas. Wkładki pokryte 100-procentową bawełną, bez sztucznych domieszek, są bezpieczne dla skóry, umożliwiają przepływ powietrza i oddychanie, co zapobiega otarciom, podrażnieniom, nie zwiększają ryzyka wystąpienia upławów itp. Dlatego kobiety, które chcą się czuć pewnie, świeżo i komfortowo, powinny wybierać właśnie takie wkładki. ■
AQUASHINE – rewolucja w nawilżaniu skóry
AquaShine to intensywnie działająca mezoterapia z wysoko stężonym nieusieciowanym kwasem hialuronowym i peptydami biomimetycznymi. Preparaty te są przeznaczone dla osób, które chcą czegoś więcej niż tradycyjna mezoterapia, ale nie chcą korzystać z wypełniacza. W lutym 2012 r. na polskim rynku pojawiła się nowość w dziedzinie wypełniaczy – preparat Revofil przeznaczony do korekty zmarszczek i przywracania objętości twarzy. Od dawna dostępne są preparaty do mezoterapii peptydowej Dermaheal. Kontynuacją tych linii jest AquaShine, preparaty opracowane przez Laboratorium Caregen. AquaShine nie jest wypełniaczem. To intensywnie działająca mezoterapia z wysoko stężonym nieusieciowanym kwasem hialuronowym i peptydami. W skład gamy AquaShine wchodzą dwa produkty: AquaShine Rewitalizaja – do głębokiego nawilżenia skóry, oraz AquaShine BR zawierający dodatkowo peptydy rozjaśniające – polecany szczególnie osobom walczącym z przebarwieniami. – Działanie peptydów polega m.in. na pobudzaniu specyficznych komórek skóry do syntezy kolagenu i elastyny, to znaczy białek odpowiadających za jej napięcie, elastyczność i jędrność – tłumaczy dr n. med. Magdalena Łopuszyńska, lekarz medycyny estetycznej, właścicielka Gabinetu Kosmetyki Lekarskiej „Bella”. – Peptydy biomimetyczne, stymulując naturalne mechanizmy naprawcze i regeneracyjne naszego organizmu, są bezpieczne, nie wykazują zdolności alergizujących, a ich działanie bardziej przypomina leczenie niż maskowanie problemu. Preparaty z linii AquaShine po raz pierwszy zostały zaprezentowane na początku marca podczas Międzynarodowego Kongresu Dermatologii Estetycznej i Medycyny Anti-Aging w Warszawie, gdzie cieszyły się dużym zainteresowaniem lekarzy dermatologów i medycyny estetycznej. Dziennikarze zapoznali się z nowymi preparatami podczas śniadania prasowego w warszawskiej restauracji Jazz Bistro. Organizatorami spotkania byli dr n. med. Magdalena Łopuszyńska oraz AntiAging Institute, który od 2008 r. dostarcza na polski rynek nowoczesne rozwiązania z obszaru medycyny estetycznej, biotechnologii oraz kosmetyki profesjonalne.
Pellevé, czyli radiowy lifting
Czy technika Pellevé™ jest bezpieczna?
Tak. Była ulepszana i dopracowywana przez całe lata. Zbierano doświadczenia, stosując coraz doskonalsze metody leczenia i urządzenia wykorzystujące energię o częstotliwości fal radiowych (RF). Firma Ellman oferuje na rynku swoje urządzenia RF od 1969 r.
Czy zabieg jest bolesny?
Zabiegi wykorzystujące technikę Pellevé™ są wykonywane bez znieczulenia. Aktywacji głowicy fal radiowych towarzyszy krótkie odczucie gorąca w okolicy poddawanej zabiegowi, po czym odczuwalny jest łagodzący efekt działania żelu chłodzącego.
Jakich wyników można się spodziewać?
Skóra twarzy i szyi staje się bardziej napięta, co zapewnia łagodny, niechirurgiczny efekt uniesienia brwi i wygładzenia twarzy. Zabieg taki stosowany jest często w przypadku obwisłego podbródka. Efekt napięcia skóry może być wykorzystywany do wzmocnienia zbyt luźnej lub obwisłej skóry pokrywającej inne części ciała, takie jak brzuch czy nogi. Większość pacjentów dostrzega wyniki zabiegu od razu. Może się jednak zdarzyć, że będą się one ujawniać stopniowo, od trzech do sześciu miesięcy, w miarę napinania się skóry i formowania nowych włókien kolagenu. Efekty zabiegu utrzymują się od 12 do 24 miesięcy.
Bez potu w upalne dni
Jak zlikwidować uciążliwy problem pocenia się, podpowiada dr n. med. Maria Noszczyk, konsultant naukowy Lecznicy Dermatologii Estetycznej i Anti-Aging „Melitus” w Warszawie.
Nadchodzą ciepłe dni, a wraz z nimi problemy z poceniem się. Czy można z tym walczyć?
Niestety, antyperspiranty nie dają żadnej gwarancji. Może pomóc zabieg z zastosowaniem toksyny botulinowej. Jest sprawdzony i skuteczny, ale likwiduje problem na pewien czas.
Czy są zatem inne sposoby?
Dermatologia estetyczna dysponuje nowymi, nowocześniejszymi rozwiązaniami. Metoda Infini polega na usunięciu gruczołów potowych pod pachami – sukcesywnie, z każdym zabiegiem pocenie się zmniejsza aż do całkowitego pozbycia się tego problemu. Do zniszczenia gruczołów potowych wykorzystuje się falę
Piękny uśmiech
Dziedziczymy pewne skłonności do chorób stomatologicznych, ale profilaktyka je ogranicza – mówi dr Agnieszka Sicińska, stomatolog, dyrektor medyczny Centrum Stomatologicznego EURODENTAL.
Monika Radowska
Kobiety, które brały udział w programach „Chcę być piękna” i „Fabryka urody”, zyskały hollywoodzkie uśmiechy dzięki pani wiedzy, umiejętnościom i doświadczeniu. W dodatku stało się to w błyskawicznym tempie.
Dr Agnieszka Sicińska: W programie „Fabryka urody” przyszło do nas około 80 osób, w „Chcę być piękna” – prawie 30. W sumie więc 100 kobiet przeszło przez ręce lekarzy i protetyków EURODENTALU. Wiele z nich mówiło mi wprost: „Walczyłam o udział w programie właśnie ze względu na zęby”. Oczekiwały poprawy uśmiechu, ale były zaskoczone, jak dużo można zrobić, zwłaszcza w reżimie czasowym narzuconym przez program. W „Chcę być piękna” mieliśmy od miesiąca do dwóch miesięcy, aby wyleczyć każdą z pań, w „Fabryce urody” zaledwie dwa tygodnie. W dodatku musieliśmy się zmieścić między operacjami plastycznymi, które czasem kolidowały z leczeniem stomatologicznym. W tak krótkim czasie trzeba było przygotować panie tak, żeby w finałowym odcinku wyglądały dobrze. Dlatego bardzo istotna była logistyka. Jestem przede wszystkim lekarzem, muszę pamiętać o przysiędze Hipokratesa. Z drugiej strony, była presja narzucona przez program. Mam wrażenie, że dzięki pracy przy tych programach doszłam do mistrzostwa w takim planowaniu leczenia, które nie wiąże się z ryzykiem, a zapewnia pożądane rezultaty. W programach nie było miejsca na błąd, każdy etap leczenia musiał być zakończony doskonałym efektem. Nie do przecenienia są zasługi zespołu EURODENTALU, który dysponuje własnym laboratorium protetycznym. Technicy byli na zawołanie i o każdej porze.
Czy Polacy uskarżają się na jakieś konkretne, specyficzne dla nas problemy stomatologiczne? Czy kobiety przechodzące metamorfozy w programach zgłaszały takie problemy?
Polacy mają podobne schorzenia co inni Europejczycy: próchnicę, choroby przyzębia itp. Mamy pewne obciążenia wynikające ze specyfiki poprzedniego systemu. Wyrosło już jednak pokolenie, które miało możliwość zastosowania najnowocześniejszych metod stomatologicznych, a przede wszystkim skutecznej profilaktyki. Oczywiście było to dla nich możliwe, o ile stać było na to ich rodziców. Można było zauważyć różnice w stanie uzębienia między młodszymi a starszymi uczestniczkami programów telewizyjnych. Starsze uczestniczki mają zęby w gorszym stanie, bo często nie było ich stać na leczenie ani nie miały do tego odpowiednich warunków. Braki zębowe są w ich przypadku najczęstszym problemem. Generalnie można powiedzieć, że dziedziczymy pewne skłonności do chorób stomatologicznych, ale doskonała profilaktyka je ogranicza. Uczestniczki są różne. W wypadku jednej z nich jedyne, co było do zrobienia dla stomatologa, to wybielenie zębów. Była też jednak nauczycielka, kobieta z wyższym wykształceniem, która miała kilkanaście zębów do usunięcia z powodu zgorzelinowych korzeni i bardzo dużego zniszczenia. Mimo to udało się na koniec programu pokazać ją z pięknym uśmiechem.
Takie leczenie jest zapewne kosztowne.
Koszt leczenia jednej z pań w programie „Chcę być piękna” wyniósł 70-80 tys. zł. Potrzeba było wielu implantów, pełnoceramicznych koron, sterowanej regeneracji tkanek, odbudowy kości.
Czy między „Chcę być piękna” a „Fabryką urody” pojawiły się nowe procedury, technologie stomatologiczne?
To, co się zmieniło, to edukacja. Producenci „Fabryki urody” zgodzili się na to, żebyśmy leczyli uczestniczki programu ortodontycznie, chociaż w finałowym odcinku nie można było pokazać efektów tego leczenia. To edukacja, której przesłanie brzmi: nie musisz mieć efektu od razu.
Gdzie w stomatologii kończy się medycyna, a zaczyna estetyka?
Nie ma takiej granicy, wszystkie procedury stomatologiczne dotyczą medycyny. W momencie, w którym dotykam twarzy pacjenta, zaczyna się medycyna. Od wady zgryzu nikt nie umarł, ale ta wada utrudnia życie na różne sposoby. Podobnie jest z ciemnymi zębami. Wybielanie to medycyna estetyczna, ale ciągle medycyna. Przeraża mnie, kiedy słyszę, że wykonują je kosmetyczki. Osoba, która pracuje w medycynie, stomatologii, jest higienistką, wie, co to znaczy poparzone dziąsła. Nie jestem pewna, czy kosmetyczka to wie. I nie jestem pewna, czy ma narzędzia i warunki, żeby zabezpieczyć pacjenta przed możliwymi zagrożeniami. Dlatego właśnie wybielanie zębów to procedura medyczna. Warto zauważyć, że wybielamy tkankę zęba, nie wybielamy wypełnień, uzupełnień protetycznych. Pacjenci czasami nie zdają sobie sprawy z tego, ile mają wypełnień, rzadko, ale zdarza się, że nie pamiętają także, że w zębie jest korona. Wybielamy zęby z wypełnieniami, ale wybieli się tkanka zęba, kolor wypełnienia pozostanie taki, jak był. Dlatego wypełnienia wymieniamy dopiero po wybielaniu, bo wtedy łatwiej jest dobrać kolor wypełnienia, kiedy kolor zębów jest już ustalony i stabilny. Niektóre struktury zęba podczas wybielania mogą zsinieć, dlatego trzeba się zwrócić o radę do profesjonalisty. Zęby bardzo przezierne w trakcie wybielania sinieją, co nie wygląda ładnie. Większość zębów wybiela się nieźle, dzięki zastosowaniu różnych metod. Mamy do wyboru lampę do wybielania, laser, metodę nakładkową. Stosując różne metody z różnym natężeniem, czasami łącząc je, uzyskujemy dobre efekty. ■
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.