Z hipsterskiego dziedzińca
Swój szósty album „Trouble Will Find Me” nowojorczycy promowali przed miesiącem na dość niezwykłym koncercie na podwórku najbardziej hipsterskiego hotelu w Berlinie. W zderzeniu z repertuarem z poprzednich płyt, szczególnie „High Violet”, która przyniosła im światowy sukces, nowe piosenki dość zdecydowanie pokazują założony przez zespół zwrot w stronę znacznie lżejszego, wręcz popowego tekstowo i muzycznie materiału. Sukces artystyczny i komercyjny pozwolił grupie zarówno na zaproszenie stylowych gości (m.in. St. Vincent, Sufjan Stevens), jak i świadome wyzwolenie się z przyklejonej im, wydawałoby się już na stałe, łatki mrocznych ponuraków. Świetne, choć zaskakujące.
THE National, „Trouble Will Find me” SONIC, EMI
Bez powtórzeń
Samuel Beam, czyli szef projektu Iron And Wine, gwiazda jednej z edycji OFF Festivalu, to artysta z gatunku wiercących się wciąż niecierpliwie i nieznoszących powtarzalności. Sześć albumów wprowadziło go do pierwszej ligi amerykańskich songwriterów z drużyny Simona & Garfunkela. Praca z muzykami Boba Dylana, Calexico i jazzmanami zaowocowała najnowszym, najlepszym albumem wprowadzającym do trochę stęchłej tradycji dźwięki, na które puryści mocno się skrzywią. Niesłusznie.
Iron and Wine, „Ghost On Ghost” sonic, EMI
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.