Minister finansów Jacek Rostowski przegrał batalię z polskimi kierowcami. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał orzeczenie dopuszczające pełne odliczenie podatku VAT od bankowozów – aut używanych m.in. przez adwokatów do przewożenia gotówki oraz akt objętych tajemnicą adwokacką. Nie jest ważne, czy samochodu używa prawnik, czy zwykły przedsiębiorca świadczący usługi konwojowania. Bankowozy, po słynnych autach z kratką i pojazdach przerobionych na pomoc drogową, to kolejny pomysł polskich kierowców na odliczenie podatku od służbowych samochodów.
Kiedy przedsiębiorcy kupują samochód osobowy „na firmę”, mogą odliczyć maksymalnie 6 tys. zł podatku VAT. Gdy jednak kupią pojazd specjalny, np. bankowóz, mogą dostać zwrot całego podatku. Dodatkowo właściciel bankowozu odlicza sobie również podatek VAT od zakupionego paliwa.
Już rok temu resort finansów zapowiedział ścisłe kontrole firmowych samochodów, grożąc wysokimi karami za posiadanie bankowozów. Dzięki decyzji sądu kierowcy tych pojazdów mogą jednak na razie spać spokojnie. Chociaż sprawą zajmie się jeszcze prawdopodobnie Naczelny Sąd Administracyjny. Przeróbka auta osobowego na bankowóz to koszt ok. 11 tys. zł. Technicznie sprawa nie jest skomplikowana: wystarczy zainstalować kasetkę do przewozu pieniędzy, system antynapadowy oraz rozbudowane oprogramowanie GPS. W 2012 r. zarejestrowano ponad 450 tego typu pojazdów. Wśród najbardziej luksusowych znalazł się bentley continental GT o mocy 560 km.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.