Za nami „Miasto ruin”, cyfrowo odnowiony film o wyzwolonej Warszawie, przed nami – „Miasto 44” Jana Komasy o Powstaniu Warszawskim, szykowany na 70. rocznicę jego wybuchu w 2014 r. Ale wiem, że już ma pan pomysł na następny film…
Tak. Ale to nasza tajemnica, nie wiem, skąd pani o tym wie…
Cóż, w końcu dotyczy to naszej przeszłości.
Nie mogę zdradzić zbyt wielu szczegółów, powiem tylko, że 30 lipca dowiemy się o czymś, co może całkowicie zmienić nasze spojrzenie na to, jak opowiadać o historii. Chodzi o stare filmy i zdjęcia z czasów Powstania Warszawskiego.
Co jest w nich nowego? Co je różni od tych, które już znamy?
Właściwie w nich samych nie ma nic nowego. I w dodatku każdy ma do nich dostęp.
Jak to?
Pani też może w każdej chwili wejść do archiwum, uiścić odpowiednią opłatę i obejrzeć te filmy. Jest ich mnóstwo. Po powstaniu zostało nam siedem godzin kronik. W tej chwili staramy się zrobić z nich dobry użytek. Czyli wypuścić je w wersji 2.0, ulepszonej cyfrowo i w kolorze.
Ale nie tylko o to chodzi…
Nie tylko, jasne, ale o szczegółach będę mówił później. Do tego zostałem zobowiązany. Zależy nam w tej chwili na takim przedstawieniu tych filmów, żeby widz wiedział dokładnie, jaka historia się za nimi kryje. Większość dokumentów nakręconych podczas wojny jest niema i czarno-biała. Będziemy to zmieniać, tak żeby uzyskać współczesną jakość obrazu. Wykorzystujemy do tego sztab specjalistów z różnych dziedzin, włączając w to techników medycyny sądowej. Ale na tym muszę zakończyć odsłanianie tej tajemnicy.
Przed kolejną rocznicą powstania dowiemy się więcej?
Tak, 30 lipca pokażemy, jak zamierzamy wykorzystać te materiały filmowe. W tej chwili pracujemy ze specjalistami filmowymi, którzy będą zaangażowani w to przedsięwzięcie. Chcemy pokazać sfabularyzowaną wersję powstania, dzięki której widz prześledzi losy powstańców i dowie się, jak wyglądało zwykłe życie mieszkańców stolicy. To coś więcej niż archiwalny film. Pokażemy bohaterów, do tej pory anonimowych, ich przelotne rozmowy, kłótnie, dramaty. W tej chwili pracujemy nad obróbką cyfrową tych filmów.
Będzie sensacja?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.