- Zabawy gigantów
Oficjalnie ćwiczenia Malabar-05 mają "wzmocnić wzajemne zaufanie". Nieoficjalnie indyjsko-amerykańskie manewry na Morzu Arabskim to odpowiedź na niedawne chińsko-rosyjskie ćwiczenia na Morzu Południowochińskim. Wówczas Rosjanie i Chińczycy ćwiczyli desant morski, co (mimo że władze obu krajów mówiły coś innego) było sygnałem dla Tajwanu, do czego zdolna jest chińska armia. Teraz Amerykanie i Hindusi ćwiczą operacje wykrywania okrętów podwodnych w celu "przeprowadzenia operacji ratunkowej". Dla chińskich admirałów jest jasne, że w razie konfliktu nie będzie mowy o ratowaniu kogokolwiek, ale raczej o polowaniu na łodzie podwodne z pociskami nakierowanymi na Indie. (greg)
- Pierwszy pocałunek
Losy Cherie Blair, żony brytyjskiego premiera, mogły się potoczyć zupełnie inaczej. Zamiast na Downing Street mogła mieszkać nad pubem. Cherie Blair niedawno opowiedziała o swojej pierwszej miłości. Jej wybrankiem był kolega z sąsiedztwa Stephen Smerdon. "Wszyscy za nią szaleli, ale to ja byłem tym szczęściarzem, który zdobył jej względy" - chwali się Smerdon. Cherie i Stephen pocałowali się podczas spaceru w pobliżu Victoria Parku w Liverpoolu. Romans przyszłej pani premier nie trwał długo. Cherie poświęciła się nauce, a miejsce Stephena zajął długowłosy, grający na gitarze Tony Blair. (PB)
- Czystka w mauzoleum
Władimir Putin chce się pożegnać z zabalsamowanymi zwłokami Włodzimierza Lenina. Ponad osiemdziesiąt lat po śmierci wodza rewolucji władze zastanawiają się, czy nie zrealizować jego ostatniej woli, którą było pochowanie go w Sankt Petersburgu u boku matki. "Lenin wpędził nasz kraj w poważne kłopoty, dlatego nie powinno się go dłużej trzymać w mauzoleum" - powiedział Georgij Połtawczenko, były oficer KGB i przyjaciel prezydenta Putina. Zamieszanie powstało także wokół Stalina. Georgij Chaindrawa, jeden z gruzińskich ministrów, zaproponował, aby przenieść jego szczątki do Gruzji. Na to Putin się chyba jednak nie zgodzi. (PB)
- Żebrak jedynie słuszny
Władze w Szanghaju wydały ilustrowany przewodnik, który uczy odróżniać prawdziwych żebraków od fałszywych. Okazuje się, że wśród tamtejszych żebraków jest wielu profesjonalistów. "Nie ma sztuczki, którą by się nie posłużyli" - ostrzega przewodnik. Liczba włóczęgów i żebraków w mieście wzrosła po tym, jak w 2003 r. policja zrezygnowała z ich zatrzymywania. W mediach roztrząsany jest dylemat, czy lepiej wesprzeć bezdomnego, ryzykując, że zostanie się oszukanym, czy pozostawić bez pomocy osobę, która jej potrzebuje. Poziom życia w Szanghaju, według ostatnich danych ONZ, jest taki jak w Portugalii. (wk)
Więcej możesz przeczytać w 40/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.