

Tydzień temu nazwaliśmy Marka Torzewskiego przedstawicielem opozycji związanym z Platformą Obywatelską. Za naszym pośrednictwem słynny tenor wyjaśnia. Owszem, startował z PO do europarlamentu. Owszem, śpiewał im coś w kampanii. Ale z PO nie ma nic wspólnego i w opozycji nie jest. Z sympatii do tenora tę radosną wieść przekażemy bezpośrednio również ministrowi kultury. A nuż się coś z tego urodzi?

Ale to nie koniec historii. Gronkiewicz wzięła bowiem nie torebkę, ale torebki. Druga należała do Leny Kolarskiej-Bobińskiej (rzeczywiście zaproszonej do TVN 24). Niestety, nim zainteresowana zauważyła brak swej własności, Gronkiewicz-Waltz odjechała. Kolarska odzyskała torebkę, nim sprawą zainteresował się prokurator generalny, ale nurtuje nas pytanie: po kiego grzyba Gronkiewicz były dwie torebki? Chciała mieć po jednej na każde nazwisko?
W kontekście tej historii mamy jedno pytanie do PO. Naprawdę chcecie z niej zrobić prezydenta stolicy? W imieniu mieszkańców tego miasta błagamy o litość.
Człowiek znany jako "pułkownik Lesiak" miał tourne po warszawskich telewizjach. Ludzie obeznani nieco z dawnymi SB--kami twierdzą, że nie skusiła go żądza sławy, ale sugestia, którą chciał puścić w świat. Miałaby ona brzmieć mniej więcej tak: "ratujcie mnie, bo jak nie, to stanę się jeszcze bardziej rozmowny".


Kogoś zastraszyć, przekupić, zaszantażować. To jest ta mentalność - mówił w "Faktach" na temat stosunku do dziennikarzy Stefan Niesiołowski. Czyją mentalność opisywał? Bardzo dobrze - braci Kaczyńskich. A kto nazwał jednego z autorów tej rubryki "s...synem"? Nie, nie Kaczyński, zupełnie inna postać. Tak przy okazji - wolelibyśmy jednak przekupstwo.
Roman Graczyk w wywiadzie dla "Ozonu" opowiedział o przyczynach rozstania z "Gazetą Wyborczą". Właściwie powód był jeden: lustracja. - To już nie było dziennikarstwo, tylko regularna antylustracyjna propaganda - stwierdził publicysta. A do odejścia zmuszono go po tym, jak na wewnętrznym spotkaniu skrytykował taki sposób podejścia do tematu. Proszę nam wybaczyć, ale nie wierzymy. To po prostu niemożliwe. "GW" jest niedościgłym wzorem dziennikarskiej solidności i wolnej wymiany myśli. Graczyk wygaduje takie rzeczy, bo jest antysemitą.
Skończyła się pewna epoka, zapoczątkowana jeszcze w czasach cara Mikołaja II. Nina Terentiew złożyła dymisję i miała nadzieję, że Wildstein jej nie przyjmie. A ten łobuz przyjął i tak oto kończy się władztwo pani Niny nad telewizyjną Dwójką. Terentiew ma jednak liczne oferty pracy oraz propozycję zagrania w reklamie. A co, wchodzi na rynek jakiś środek na nieśmiertelność?
koalicja&opozycja@wprost.pl
Fot: J. Marczewski (Niesiołowski, Miller); K. Pacuła (Gronkiewicz-Waltz, Rokita)
Więcej możesz przeczytać w 24/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.