JAK WIADOMO, TYGODNIK "OZON" UPADŁ. Zdarza się. Głównym właścicielem pisma był poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Palikot - jak wynika z rankingu "Wprost" całkiem dziany biznesmen. Trudno zatem zrozumieć, dlaczego zespołowi "Ozonu" zalega z pieniędzmi za kilka miesięcy. Taki Wołek na przykład kasy po prostu nie miał, ale Palikot ma, choć faktycznie na fryzjerze oszczędza. W każdym razie, w imię źle pojętej solidarności zawodowej, będziemy co tydzień informować, jak tam z pensjami ozonowców.
WARTO OGLĄDAĆ TVN STYLE. To tam ujrzeliśmy Janinę Paradowską, która oświadczyła: "Nigdy nie byłam słodką kobietką!". To dopiero zaskoczenie!
TAM UJRZELIŚMY RÓWNIEŻ JOLANTĘ Kwaśniewską. Ale ona nic ciekawego nie powiedziała. To też było niezwykłe zaskoczenie.
A TAK W OGÓLE TO OPOZYCJA ZNIKNĘŁA. Gdzieś tam Donald Tusk bąknął jedynie, iż ma wrażenie, że coś niedobrego dzieje się z polską polityką zagraniczną. Impresjonista jakiś.
TENŻE SAM TUSK PĘDZI do roboty parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej. Mają oni składać mu raporty na temat swoich dokonań. Pomysł bardzo dobry. Pojawia się jednak pewien problem: kto będzie pędził do pracy Tuska?
WŁADYSŁAW BARTOSZEWSKI SIĘ WKURZYŁ Macierewiczem i zrezygnował z funkcji przewodniczącego Rady Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Licho wie, co to jest, ale pewnie coś ważnego, bo nazwę ma długą. Zabawne, że mogła zatrzymać go minister Fotyga, gdyby się trochę pofatygowała. Ale się tylko fotyguje, a z tego nie ma żadnego pożytku.
"RZECZPOSPOLITA" ODKRYŁA, że autorem raportu dla sejmowej komisji bankowej jest Jacek Łęski. Gazeta przedstawiła go jako lobbystę, felietonistę "Gazety Polskiej" (tylko której?) oraz dawnego dziennikarza "Życia". Nie zająknęła się, że Łęski pracował też w "Rzeczpospolitej". A dlaczego? Przecież to żaden wstyd.
TO STRASZNE! Po kilku miesiącach przerwy wzięliśmy do rąk "Trybunę". I przeżyliśmy szok. Gazeta zachorowała na anoreksję i został z niej ogryzek. Marne 12 stron! Połowę zajmują teksty Marka Barańskiego, drugą połowę nekrologi starych towarzyszy. Jak odejdą wszyscy, będzie można zmniejszyć gazetę o dalsze sześć stron.
PLATFORMERSI USIŁOWALI POSUNĄĆ POSŁA Zawiszę ze stanowiska szefa komisji bankowej. Jak zwykle im się nie udało. To już bardziej dziarsko zachował się Leszek Balcerowicz, który nie przyjdzie na przesłuchanie do Sejmu, bo w tym czasie gdzieś sobie jedzie. Ale chyba jednak prezes NBP trochę się komisji boi, bo widzieliśmy go na konferencji prasowej i strasznie się pocił. A z reklam dezodorantów wynika, że kto się poci, ten się boi.
DRANIE, PAŁKARZE, MAŁE GNOJKI Z IPN - to pokłosie dyskusji, którą rozpętało "Życie Warszawy" swą publikacją o Jacku Kuroniu. "Małe gnojki" są autorstwa Andrzeja Celińskiego, który - jak przystało na autorytet moralny - wyspecjalizował się w barwnych obelgach. "Gnojki" są niezłe, ale "mężczyznom spoconym w pogoni za władzą" nic nie dorówna!
Koledzy Kuronia zapewniają, że o żadnych rozmowach z SB mowy być nie mogło. Z kolei Lech Wałęsa wypalił, że sam Kuronia do takich negocjacji wyznaczył. A tak szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiemy, dlaczego rozmawianie z Lesiakiem było fuj, a kontakty z Kiszczakiem super. Przecież tylko stopień ich różnił.
koalicja&[email protected]
Fot: Z. Furman (Celiński, Bartoszewski); K. Pacuła (Kwaśniewska); M. Stelmach (Palikot)
WARTO OGLĄDAĆ TVN STYLE. To tam ujrzeliśmy Janinę Paradowską, która oświadczyła: "Nigdy nie byłam słodką kobietką!". To dopiero zaskoczenie!
TAM UJRZELIŚMY RÓWNIEŻ JOLANTĘ Kwaśniewską. Ale ona nic ciekawego nie powiedziała. To też było niezwykłe zaskoczenie.
A TAK W OGÓLE TO OPOZYCJA ZNIKNĘŁA. Gdzieś tam Donald Tusk bąknął jedynie, iż ma wrażenie, że coś niedobrego dzieje się z polską polityką zagraniczną. Impresjonista jakiś.
TENŻE SAM TUSK PĘDZI do roboty parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej. Mają oni składać mu raporty na temat swoich dokonań. Pomysł bardzo dobry. Pojawia się jednak pewien problem: kto będzie pędził do pracy Tuska?
WŁADYSŁAW BARTOSZEWSKI SIĘ WKURZYŁ Macierewiczem i zrezygnował z funkcji przewodniczącego Rady Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Licho wie, co to jest, ale pewnie coś ważnego, bo nazwę ma długą. Zabawne, że mogła zatrzymać go minister Fotyga, gdyby się trochę pofatygowała. Ale się tylko fotyguje, a z tego nie ma żadnego pożytku.
"RZECZPOSPOLITA" ODKRYŁA, że autorem raportu dla sejmowej komisji bankowej jest Jacek Łęski. Gazeta przedstawiła go jako lobbystę, felietonistę "Gazety Polskiej" (tylko której?) oraz dawnego dziennikarza "Życia". Nie zająknęła się, że Łęski pracował też w "Rzeczpospolitej". A dlaczego? Przecież to żaden wstyd.
TO STRASZNE! Po kilku miesiącach przerwy wzięliśmy do rąk "Trybunę". I przeżyliśmy szok. Gazeta zachorowała na anoreksję i został z niej ogryzek. Marne 12 stron! Połowę zajmują teksty Marka Barańskiego, drugą połowę nekrologi starych towarzyszy. Jak odejdą wszyscy, będzie można zmniejszyć gazetę o dalsze sześć stron.
PLATFORMERSI USIŁOWALI POSUNĄĆ POSŁA Zawiszę ze stanowiska szefa komisji bankowej. Jak zwykle im się nie udało. To już bardziej dziarsko zachował się Leszek Balcerowicz, który nie przyjdzie na przesłuchanie do Sejmu, bo w tym czasie gdzieś sobie jedzie. Ale chyba jednak prezes NBP trochę się komisji boi, bo widzieliśmy go na konferencji prasowej i strasznie się pocił. A z reklam dezodorantów wynika, że kto się poci, ten się boi.
DRANIE, PAŁKARZE, MAŁE GNOJKI Z IPN - to pokłosie dyskusji, którą rozpętało "Życie Warszawy" swą publikacją o Jacku Kuroniu. "Małe gnojki" są autorstwa Andrzeja Celińskiego, który - jak przystało na autorytet moralny - wyspecjalizował się w barwnych obelgach. "Gnojki" są niezłe, ale "mężczyznom spoconym w pogoni za władzą" nic nie dorówna!
Koledzy Kuronia zapewniają, że o żadnych rozmowach z SB mowy być nie mogło. Z kolei Lech Wałęsa wypalił, że sam Kuronia do takich negocjacji wyznaczył. A tak szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiemy, dlaczego rozmawianie z Lesiakiem było fuj, a kontakty z Kiszczakiem super. Przecież tylko stopień ich różnił.
koalicja&[email protected]
Fot: Z. Furman (Celiński, Bartoszewski); K. Pacuła (Kwaśniewska); M. Stelmach (Palikot)
Więcej możesz przeczytać w 36/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.