N aukowcy z Cancer Research UK, organizacji wspierającej badania nad chorobami nowotworowymi zapytali Brytyjczyków o związek raka z otyłością (BMI, czyli wskaźnik masy ciała, większy niż 30). Wyniki? Mniej niż jedna trzecia badanych wiedziała o związku między otyłością a rakiem piersi czy macicy, a ponad połowa nie miała pojęcia, że rak trzustki również może być związany ze zbyt dużą wagą. Choć w Polsce takich badań nie prowadzono, specjaliści nie mają złudzeń: wyniki nie byłyby lepsze.
Wiedza niepowszechna
Odpowiedzi Brytyjczyków nie dziwią prof. Mariusza Wyleżoła z Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej i przewodniczącego Sekcji Chirurgii Metabolicznej i Bariatrycznej Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością. – Różne badania pokazujące ścisły związek między otyłością a większym ryzykiem zachorowania na niektóre nowotwory zostały opublikowane w ostatnich kilkunastu latach. To nowa wiedza, dlatego zaryzykuję stwierdzenie, że nawet wśród lekarzy nie jest powszechna, a co dopiero mówić o ogóle społeczeństwa. Odnoszę wręcz wrażenie, że jest to temat, który się przemilcza. Także wśród onkologów. Bo do onkologa przychodzi chory, który ma raka, i ten lekarz skupia się na tym, aby leczyć raka, a nie na tym, co mogło do niego doprowadzić – mówi prof. Wyleżoł. Na podstawie 57 badań przeprowadzonych w 18 krajach stwierdzono, że wśród mężczyzn otyłość zwiększa częstość występowania nowotworów jelita grubego, raka pęcherzyka żółciowego, trzustki, nerki i czerniaka. Z kolei u kobiet podwyższa ryzyko białaczki, nowotworów jelita grubego, macicy, przełyku, pęcherzyka żółciowego, trzustki i raka piersi w okresie pomenopauzalnym. Badania brytyjskie nie pozostawiają wątpliwości: u przebadanych kobiet z otyłością nowotwory złośliwe występowały 40 proc. częściej niż u pań o prawidłowej wadze. Coraz częściej mówi się też o tym, że nadwaga może zwiększać prawdopodobieństwo nawrotów raka, podwyższać umieralność i sprawiać, że chemioterapia jest mniej skuteczna niż u osób o prawidłowej wadze. Twardym dowodem naukowym na ścisły związek ryzyka choroby nowotworowej i tyłości są przede wszystkim badania pacjentów z otyłością olbrzymią, którzy przeszli operacje bariatryczne (o otyłości olbrzymiej mówimy u osób ze wskaźnikiem BMI 40+). – Porównując dwie grupy takich pacjentów – takich, którzy przeszli operację, i takich, u których nie zastosowano takiego leczenia, wiemy, że zachorowalność na raka w pierwszej grupie była o ponad połowę niższa! Nie można więc tego bagatelizować – mówi prof. Wyleżoł.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.