Adamczyk na dywanik za aferę w PKP
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk w poniedziałek będzie musiał się tłumaczyć przed prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Chodzi o aferę w PKP, które z pominięciem procedury przetargowej – z wolnej ręki udzieliły, wartego ok. 2 mln zł, zamówienia na zabezpieczenie antyterrorystyczne dworców w trakcie ŚDM. Przed niespełna dwoma tygodniami Adamczyk musiał zdymisjonować cały zarząd przewoźnika, po tym jak prokuratura postawiła wszystkim członkom zarzuty niegospodarności i nieumyślnego wyrządzenia szkody wielkiej wartości. – Na biurko prezesa trafił audyt z tej sprawy. Kaczyński chce wyjaśnień – mówi nasz informator. O informacje poprosiliśmy rzecznika ministerstwa. – Nie komentujemy partyjnej aktywności kierownictwa resortu – napisał nam Szymon Huptyś.
Sprawa nabiera jeszcze większych rumieńców, bo jak dowiedział się „Wprost”, jednym z udziałowców w spółce, która była beneficjentem zamówienia z PKP, jest była pracownica Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. AG
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.