Siekiera i papież
„POLSKI ALGORYTM: NAJPIERW SIĘ PUSZYMY, ŻE NIE ODDAMY ANI GUZIKA, potem nam zabierają całe gacie, na koniec się pocieszamy, że im pokazaliśmy” – to, oczywiście, o rozgrywce z Malty. Autor? Rafał Ziemkiewicz. Karne hufce mediów antypisowskich posługują się określeniem „prawicowi publicyści”, chcąc, no, kto by się spodziewał, deprecjonować wrogie im środowisko jako jednolitą breję. Stadne meczenie jest akurat znakiem rozpoznawczym polskiego antypisu, ale i na prawicy znajdziemy liczne owce czekające z otwarciem pyszczka na znak pasterza. Cały kłopot w tym, że publicysta ze stada to oksymoron. Albo pisze to, w co wierzy, jak ronin Ziemkiewicz, albo nie jest publicystą, tylko wasalem. Chyba z nikim w ostatnich latach nie wchodziłem tak często w zwadę jak z Ziemkiewiczem (i oczywiście z Romanem Kurkiewiczem – ale dla pieniędzy, to się raczej nie liczy).
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.