Unia to niezwykle udany i wspaniały eksperyment w dziejach ludzkości, który nie ma w historii precedensu. Nie może być więc zamknięta dla tych, którzy chcą do niej przystąpić. To nie tylko kraje bałkańskie, ale także Ukraina i Gruzja, i być może także inne państwa” – mówił w październiku 2009 r. prezydent Lech Kaczyński podczas uroczystości podpisania ustawy ratyfikującej traktat lizboński. Od tego czasu w Polsce i w Europie zmieniło się dramatycznie dużo. Także to, że Unia kojarzy się dziś bardziej z kryzysami niż z sukcesem. Nikt już nie mówi o kolejnych rozszerzeniach UE, a ze względu na brexit w planie jest wręcz jej zmniejszenie. Poza tym coraz bardziej realne są kolejne „unie w Unii”, czyli Europa wielu prędkości. Do tego polskie władze chcą renegocjacji traktatu lizbońskiego, który w 2007 r. wynegocjował prezydent Kaczyński, z czego był zresztą dumny. I to wszystko dzieje się w jubileuszowym dla Europy roku. 25 marca mija bowiem 60. rocznica podpisania traktatów rzymskich, wydarzenia, które uchodzi za narodziny Unii Europejskiej.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.