Jakie ma pani w Polsce problemy jako kobieta?
Jestem matką i widzę, jakie stereotypy wkłada się dzieciom do głów, ja to muszę potem odkręcać. W domu wychowujemy dzieci równościowo, ale w szkole, przedszkolu dowiadują się na przykład, jaką rolę powinna pełnić matka, a jaką ojciec, i są to role różne. To uczy dzieci, że kobiety mają inne zadania w społeczeństwie niż mężczyźni. Stąd w dorosłym życiu przekonanie, że kobietom niektóre zawody albo stanowiska nie pasują. Jako kanclerz uczelni technicznej biorę udział w kampanii Dziewczyny na Politechniki i wiem, jak są traktowane dziewczyny na uczelniach ścisłych. Profesorowie, doktorzy drwią z nich, komentują niepowodzenia, mówiąc, że to dla nich za trudne. Mówi tak elita kraju, co więc ma się dziać w małych miejscowościach, wiejskich szkołach, jeśli dziewczynka chce być informatykiem. Oczywiście nie wszędzie tak jest, jednak jeśli elita nie świeci przykładem, to kto ma to robić? W efekcie na rynku pracy wciąż są powszechne seksizm i dyskryminacja. Są pytania o to, czy kandydatka do pracy zamierza mieć dzieci, a jeśli je ma, to w jakim są wieku. Są ogłoszenia: „zatrudnię atrakcyjną studentkę”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.