Tomasz Nikodem
Kilka dni temu dziennikarze „New York Timesa” odsłonili kulisy cyberataku na polski system bankowy. Przypomnijmy. W lutym wszystkich zelektryzowała informacja o ingerencji hakerów w stronę Komisji Nadzoru Finansowego. Z tej strony złośliwym oprogramowaniem zarażały się banki. Pojawiły się obawy o zgromadzone na bankowych kontach środki i wrażliwe dane. Z ustaleń amerykańskich żurnalistów wynika, że za tym atakiem stoi grupa hakerów z Korei Północnej, a wirusa wyśledzono w systemach przeszło 20 polskich banków. Jak się okazuje, intencją hakerów nie była kradzież pieniędzy, ale blokada witryn instytucji, które północnokoreański reżim uważa za wrogie. Użyli oni tzw. metody wodopoju – watering hole attack, która polega na tym, że złośliwe oprogramowanie dystrybuowane jest z jednej zainfekowanej witryny (w tym przypadku KNF) na komputery użytkowników, które ją odwiedzają i które są właściwym celem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.