Polacy są zakochani w Unii Europejskiej jak niemal żaden inny naród w Europie. Według ubiegłorocznego sondażu CBOS 81 proc. z nas jest zadowolonych z unijnego członkostwa, a według badań zleconych przez Komisję Europejską w 2015 r. tylko 7 proc. Polaków ma o Unii zdecydowanie negatywną opinię. Jednak ostatnio Komisja Europejska robi wszystko, żebyśmy zaczęli zmieniać zdanie: lekceważy polski opór przed monopolizacją unijnego rynku przez Gazprom, zmierza do zamknięcia rynku bogatszych krajów przed polskimi pracownikami i chce nas karać za obawy przed islamizacją. Dlatego obecny rząd, który wbrew przypiętej mu eurosceptycznej łatce, wciąż traktuje członkostwo w Unii jako gwarancję bezpieczeństwa i dobrobytu Polski, będzie chyba musiał rozważyć, czy taka polityka jest na dłuższą metę opłacalna. Zwłaszcza że naszą pozycję w Europie mógłby wzmocnić ściślejszy sojusz transatlantycki, który wcale nie musiałby przecież oznaczać wyjścia z Unii.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.