Każdego roku wyjeżdżając na wakacje, Michał Szafrański, autor bloga Jakoszczedzacpieniadze.pl, zastanawia się, o ile może obniżyć koszty rodzinnego urlopu, odpowiednio przygotowując na niego mieszkanie. – Im mniejsze zużycie prądu, wody i gazu, tym tańsze wakacje, bez konieczności zmniejszania wydatków na wyjeździe. Bo jak wyjeżdżam na urlop, hołduję zasadzie „król się bawi – złotem płaci” – wyjaśnia Szafrański.
Przerwa w czuwaniu
Przygotowania do dłuższego wyjazdu zaczyna od wyłączenia wszystkich urządzeń, które pracują w trybie czuwania (tzw. trybie standby). To te, które zazwyczaj świecą czerwoną diodą i są gotowe do szybkiego włączenia. Najpopularniejsze z nich to: telewizory, dekodery telewizji satelitarnych i kablowych, konsole do gier, wzmacniacze, odtwarzacze DVD, komputery, ale także płyty grzewcze, zmywarki, a nawet niektóre pralki. – Stary telewizor kineskopowy Philips (19 cali) zużywa ok. 5 W energii w trybie standby na dobę. W tym samym trybie dekoder telewizji kablowej zużywa kilkanaście watów. Jeśli więc macie dużo urządzeń RTV AGD w domu, można śmiało przyjąć, że na ich pracę w trybie czuwania potrzeba stale ok. 50 W na dobę – twierdzi Szafrański. Jak wynika z jego obliczeń, gdybyśmy beztrosko wyjechali na trzy tygodnie, zamykając mieszkanie na klucz i pozostawiając wszystkie sprzęty domowe w trybie standby, kosztowałoby to nas ok. 15 zł. Niby niedużo, ale w dłuższej perspektywie czasowej to już konkretny wydatek.
Zakręcone zawory
Oprócz typowych sprzętów przed wyjazdem powinno się wyłączyć również i te, o których nie zawsze pamiętamy, jak router wi-fi czy dyski sieciowe. Po wyłączeniu wszystkich urządzeń można śmiało iść do szafki z bezpiecznikami i wyłączyć po kolei wszystkie obwody elektryczne. Dzięki centralnemu odcięciu zasilania skutecznie wyłączamy także te urządzenia, o których najczęściej zapominamy (np. stację pogodową), i te, których inaczej wyłączyć nie możemy (płyta grzewcza, piekarnik, oświetlenie). Zostawmy włączony tylko jeden obwód – ten, na którym pracuje lodówka. Jeśli ma wakacyjny tryb pracy, przełączmy ją na niego. Taki tryb utrzymuje temperaturę w lodówce na stałym poziomie, aby zapobiec powstawaniu nieprzyjemnych zapachów lub tworzeniu się pleśni. Jeśli urządzenie nie ma takiego trybu, opróżnijmy lodówkę, pamiętając, że w trakcie rozmrażania wypłynie z niej trochę wody. Drzwi wyłączonej lodówki pozostawmy uchylone – umożliwia to jej wentylację. Zużycie prądu to nie wszystko, w czasie urlopu powinniśmy także zakręcić zawór gazu i centralne zawory wody – aby zminimalizować niekontrolowany wypływ wody przez kapanie. Poza tym zakręcony zawór gwarantuje, że ewentualne przecieki lub awarie (zmywarka, pralka) nie będą miały gorszych skutków niż kałuża wody.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.