NA PROWINCJI DEKOMUNIZACJA IDZIE PEŁNĄ PARĄ. Zmienia się nazwy ulic, obala pomniki, spycha w niebyt wielkie głazy postawione po wojnie dla upamiętnienia czyjegoś lokalnego bohaterstwa. Nikt już nie śmie powiedzieć, że np. bohater, który wyzwalał daną okolicę wraz z Armią Radziecką, był małoletni i że w innym towarzystwie wyzwalać by nie mógł, bo go nie było. Wspominać, że to jednak męstwo – strach. W palecie słusznych nazw ulic – wybór niewielki. Przoduje idol Jan Paweł II, dalej idą żołnierze wyklęci, których, zgodnie z politycznym zapotrzebowaniem, namnożyło się sporo. Potem oczywiście Kaczyńscy. Lech – na duże ulice, Maria – na małe ronda. O Jadwidze się wspomina, bo widać zbyt mało instrukcji przyszło w jej sprawie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.