Gorąca linia z Budapesztem
To była demonstracja jedności Polski i Węgier wobec krytyki ze strony UE. Premierzy Beata Szydło i Viktor Orbán potwierdzili w Warszawie, że w takich sprawach jak polityka migracyjna czy sprawa pracowników delegowanych Warszawa i Budapeszt będą wspólnie odpierać presję ze strony Brukseli. Orbán zapewnił o poparciu Polski w sporze z UE o łamanie praworządności przez rząd Beaty Szydło. To zaś oznacza pewne weto Węgier wobec każdej poważnej próby wywarcia na Polskę presji. O tym, jak zmienia się sytuacja i jaki jest jej międzynarodowy kontekst, mówi nam dr Maciej Szymanowski, historyk, hungarysta, pracownik Katolickiego Uniwersytetu Pétera Pázmánya w Budapeszcie i doradca marszałka Sejmu w sprawach zagranicznych, z którym rozmawiała Anna Gwozdowska.
Czy wizyta premiera Węgier to znak, że budujemy wspólny front przeciwko Komisji Europejskiej?
Polityka w Europie przyspiesza. Dlatego cieszę się, że węgierscy i polscy politycy najwyższej rangi spotykają się już nie raz w miesiącu, ale wręcz co trzy tygodnie. Mamy z Węgrami gorącą linię.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.